Wyślij komuś ten wiersz!


ROZMOWY
Z PEWNYM PANEM


*** Rozmowa ósma ***


Nie wiem dlaczego
Ale dzisiaj proszę Pana
Humorek mam powiedzmy sobie średni.
Słoneczko piękne dziś od rana
Wiosna blisko
Dzień coraz dłuższy
Zwierz się budzi
A ja najchętniej Proszę Pana
Uciekłabym od ludzi
Ja się nie boję ciężkiej pracy zajęć natłoku
Chciałabym tylko żeby ten kto los mój kuje
Tak czasem spojrzał na to wszystko
Trochę z boku
I się domyślił czego bardzo mi brakuje
Mam swój kawałek trawki ukwieconej
Swój skrawek nieba
Swój promyczek w słońca tarczy
Niby pozornie człek być ma zadowolony
Lecz mnie to jakoś proszę Pana
Nie wystarczy
Bo ja istotą jestem stadną proszę Pana
Ja nie chcę na tej trawce siedzieć sama
Bo ja bym chciała proszę Pana
Żyć normalnie
Zaprosić wszystkich żeby w moim kręgu siedli
Lecz boję się że wszystkie kwiatki mi zadepczą
Zasłonią słońce, zgniotą trawkę
Zniszczą ławkę
I to mnie smuci to mnie zżera jestem sama
W świecie gdzie człek człekowi wilkiem
Proszę Pana


** MARKA **

(Maria Tomas)

23 marca 2006