Skąd pochodzą tulipany?

      Wbrew powszechnym opiniom, wcale nie z Turcji. Ojczyzną tych kwiatów są góry Kazachstanu, gdzie rośnie ponad 30 dzikich odmian. W XVI wieku zachwycili się nimi tureccy kupcy i sprowadzili je na Bliski Wschód. Tulipany zdobyły serca wschodnich władców i stały się symbolem Imperium Otomańskiego. Opiewane w poematach, miały wyrosnąć z krwi zranionego kochanka i były symbolem namiętności.

Czytaj dalej

Od kiedy nosimy nazwiska?





Nazwiska zaczęły powstawać około XV wieku - jako przydomki i przezwiska (zwane też nazwiskami), ułatwiające odróżnienie wielu osób noszących to samo imię.

Skąd je brano? Pochodziły od właściwości osoby, która je nosiła (Piotr Długi, Zbigniew Chudy) albo od nazwy miejsca zamieszkania (Tarnowski z Tarnowa). Mogły upamiętniać różne wydarzenia (Piotr Turek, który pokonał w walce Turka), naśladować dźwięki (Piotr Furkot) lub też nadawano je przypadkowo.

Początkowo były ruchome i można je było zmieniać, podobnie, jak dzisiaj przezwiska. Kiedy Piotr Wolski przeprowadzał się do Białej, zostawał Piotrem Bialskim. Jeśli ojciec i jego synowie mieszkali w innych miejscach, każdy miał inne nazwisko, wzięte od swej posiadłości. Potem nazwiska przylgnęły na stałe do swych właścicieli (w XV i XVI wieku) i tylko kobiety zmieniały je wychodząc za mąż.

Nazwiska traktowano równie poważnie, jak samych właścicieli. Chcąc ukarać przestępcę, który uciekł, można było w zamian osądzić kartkę z jego nazwiskiem: skazać ją, a nawet wykonać na niej wyrok, np. powiesić lub spalić.

"Drugie imiona" nie od razu były powszechne - jeszcze w XIX wieku niektórzy chłopi ich nie mieli. Stały się obowiązkowe dopiero w 1808 roku, po wprowadzeniu Napoleońskiego "Kodeksu".







Andrzej Guobis, Wilno

Dlaczego niektórzy unikają patrzenia w oczy podczas rozmowy. Czy to oznaka nieszczerości?



Niekoniecznie. Język ciała zdradza nasze myśli i np. unikanie czyjegoś wzroku może świadczyć o tym, ze rozmówca coś ukrywa.

Jednak spuszczają wzrok także osoby nieśmiałe oraz te, które w dyskusji uznają się za stronę podporządkowaną.

Rezygnujemy z kontaktu wzrokowego również wtedy, gdy chcemy zachować dystans i nie zgadzamy się z tym, co słyszymy.







Reader's Digest

Słownik - praca na całe życie


Opracowanie słownika języka angielskiego w XVIII w. trwało siedem lat. Tyle czasu zajęło Samuelowi Johnsonowi opisanie znaczeń 40 tysięcy słów.

Pierwsze wydanie Oxford English Dictionary z 1928 roku było owocem 50 lat pracy. Słownik ten składał się z 12 tomów i zawierał 252 259 haseł.


Podobne dzieło w Niemczech zapoczątkowali bracia Grimm w 1838 roku. Deutsches Worterbuch, obejmujący wszystkie zmiany w języku niemieckim od XV wieku, został ukończony dopiero 123 lata później - w 1961 roku.

W przypadku większości słowników trwa to znacznie krócej. Nie są one tak obszerne, a ich twórcy najczęściej opierają się na wcześniejszych dziełach. Opracowanie nowego wydania popularnego, zwykłego słownika może zająć około dwóch lat. Natomiast mały, specjalistyczny słownik, np. słownik skrótów lub słownik haseł krzyżówkowych może z powodzeniem napisać jedna osoba. Do napisania słownika potrzebne są trzy rzeczy: pomysł na rodzaj słówka, kryteria stylu oraz ustalenie, które, hasła należy wziąć pod uwagę i jaki dać im opis.

Na początek pomysł

Słownik może być ogólny lub specjalistyczny (np. naukowo-techniczny). Może, lecz nie musi zawierać nazwiska sławnych osób i nazwy geograficzne. Może też podawać wiele informacji na temat hasła (ortografię, wymowę, etymologię, znaczenie) lub tylko niektóre (np. pisownię).

W słowniku mogą też znaleźć się ryciny oraz przykłady użycia słowa. Istnieją słowniki jednojęzyczne (np. tłumaczące znaczenie polskich słów po polsku) lub dwujęzyczne (np. angielsko-polskie).

Słowniki mogą być przeznaczone dla dorosłych, lub dla dzieci. Mogą być duże lub małe, w zależności od liczby haseł i długości ich opisów.

Kryteria stylu

Kiedy już wiadomo, jakiego rodzaju ma to być słownik, przychodzi pora na ustalenie reguł, według których będzie opracowywany. Kiedy, na przykład, dane słowo ma być hasłem głównym, a kiedy podhasłem? Czy termin inżynier sanitarny będzie głównym hasłem, podhasłem słowa inżynier, czy też słowa sanitarny?

Kopnąć w kalendarz będzie prawdopodobnie podhasłem. Ale gdzie je umieścić? Pod kopać czy też pod kalendarz? Czy homonimy, takie jak ciepło (przysłówek) i ciepło (rzeczownik), znajdą się w jednym haśle tylko dlatego, że mają taką samą pisownię?

Jeśli zaś kilka słów o tej samej pisowni pojawi się jako główne hasła, w jakiej kolejności zostaną podane? Starsze przed nowszymi czy częściej używane przed rzadszymi? A może rzeczownik przed przysłówkiem?

Co natomiast w przypadku, gdy jedno słowo ma wiele znaczeń? Czy dosłowne pojawi się przed przenośnym, czy ogólne przed technicznym?

Ewidencja

Punktem wyjściowym ustalania zawartości słownika jest znajomość języka i jego wyczucie przez autora. Najlepiej, jeśli jest on w posiadaniu dużego zbioru przykładów użycia słów i wyrażeń wyjętych z literatury, publikacji, rękopisów lub nawet podsłuchanych w języku mówionym. Ten korpus powinien odpowiadać obszarowi języka, który autor zamierza opisać. Aby go zdobyć, można szukać zarówno w magazynach satyrycznych jak i w rozprawach naukowych. Webster's Third New International Dictionary z 1961 roku podawał 10 min przykładów, natomiast w pierwszym wydaniu Oxford English Dictionary było ich 5 min.

Autor często odwołuje się do innych słowników, książek i artykułów o tematyce lingwistycznej. Może także konsultować się z ekspertami w danej dziedzinie, a także z przeciętnymi ludźmi, aby zorientować się, jakie jest powszechne zrozumienie i użycie niektórych terminów.

Wszelki uzyskany materiał musi podlegać bacznej ocenie autora słownika. Przeczytane zdanie: ...miała na sobie coś, co dawniej nazywano kiecką, sugeruje, że słowo kiecka jest archaizmem. Jednak zanim zostanie ono tak zakwalifikowane w słowniku, należy sprawdzić, czy rzeczywiście wyszło z użycia, a jeśli nie, przez kogo jest nadal używane. Czy w sposób naturalny przez osoby poniżej 50. roku życia? Czy ktokolwiek używa tego słowa w odniesieniu do obecnej mody?

Organizacja pracy

Choć opracowanie słownika przez jedną osobę jest możliwe, zazwyczaj jest to dzieło zespołu ludzi.

Członkowie takiego zespołu gromadzą ewidencję. Samuelowi Johnsonowi pomagało 6 osób, które gromadziły cytaty dla potrzeb jego słownika. W przypadku Oxford English Dictionary były ich dziesiątki, z czego większość wykonywała tę pracę nieodpłatnie, z czystej miłości do ojczystego języka.

Autorzy, którzy zdobyli już cytaty, użyją ich do pisania objaśnień haseł. Muszą jednak skoordynować ze sobą opisy takich na przykład terminów, jak anabolizm, katabolizm i metabolizm, mimo że każdy z nich zaczyna się na inną literę.

Zdarza się, że hasło wyjaśnia jeden tylko autor. Znacznie częściej jednak pracuje nad nim kilka osób: jedna nad definicją znaczeniową, inna nad wymową, a jeszcze inna nad etymologią (czyli pochodzeniem i ewolucją słowa lub wyrażenia).

Prawdopodobnie ktoś inny przygotuje materiał uzupełniający, taki jak ryciny czy też mapy. A całość musi zostać sprawdzona pod względem ścisłości, zrozumiałości i zgodności.

Dziś większość najbardziej żmudnej pracy wykonują komputery. Są one w stanie opracować ogromną liczbę ewidencji, ułatwiają korektę (np. robiąc wydruk terminów i znaczeń uprzednio oznaczonych jako te, które można usunąć, by zrobić miejsce dla innych) i zapewniają zgodność (ale nie ścisłość i zrozumiałość).

Pisanie słownika

W zwykłym, alfabetycznie ułożonym słowniku, słowa pokrewne, takie jak nad i ponad lub odrabiać i wyrabiać znajdują się daleko od siebie. Jednak ich objaśnienia powinny być pisane w tym samym czasie, aby zapewnić właściwe rozróżnienie znaczeń i wzajemne odniesienia.

Słownik ogólny powinien zawierać nowe słowa (takie jak AIDS) i nowe znaczenia starych słów (jak np. mysz w znaczeniu urządzenia komputerowego). Nie powinien natomiast lekceważyć słów wychodzących z użycia (takich jak kipichron), często pomijanych w innych słownikach.

Niektóre terminy techniczne są znacznie łatwiejsze do zdefiniowania niż wyrazy używane w życiu codziennym. Prościej jest uchwycić różnicę między stalaktytem a stalagmitem niż między jagodą a borówką. Autor słownika może usłyszeć ludzi mówiących o plastikowych szkłach swoich okularów słonecznych. Czy znaczy to, że termin ten powinien znaleźć się w słowniku jako osobne hasło?

Podczas opracowywania słownika należy zachować równowagę między zrozumiałością opisu, a jego wartościami informacyjnymi. Jeśli termin krewetka zostanie wyjaśniony jako dziesięcionogie zwierzę, wtedy wiadomo mniej więcej, o co chodzi. Gdy zaś zdefiniuje się go jako skorupiak, wielu czytelników będzie musiało poszukać wyjaśnienia również tego słowa. Wtedy jednak uzyskają znacznie dokładniejszą informację, dowiedzą się na przykład, że krewetki są spokrewnione z homarami i krabami, które również są skorupiakami.

Oczywiście można podać kompromisową definicję: zwierzę o dziesięciu nogach, należące do rzędu raków. To jednak wymaga więcej miejsca, co w skali całego słownika może odbić się negatywnie na liczbie haseł.

Tendencja do skracania objaśnień stoi również w sprzeczności z wielkością kręgu odbiorców. Trudno jest w takiej sytuacji zdecydować, czy definicja terminu woda powinna zawierać tylko wzór chemiczny związku czy również temperaturę zamarzania parowania na poziomie morza.

Rola słowników

W przezwyciężeniu tych wszystkich problemów autorom słowników na pewno pomaga świadomość, że należą one do najważniejszych pomocy w samodzielnym zdobywaniu wiedzy. Są one fizycznym zapisem kultury, w której zostały stworzone, a także źródłem wiadomości o tej kulturze.

Kilka lat temu pewna kobieta w Anglii doznała uszczerbku na zdrowiu w wyniku nieprawidłowo przeprowadzonej operacji chirurgicznej. Przed wystąpieniem do sądu o odszkodowanie spędziła pół roku studiując słowniki medyczne, aby nie dać się zaskoczyć podczas rozprawy skomplikowaną terminologią lekarską. Sprawę wygrała.






Oprac. na pods. JAK TO JEST? Przegląd Reader's Digest

Benedyktyni

Benedyktyni, zgromadzenie zakonne, które założył św. Benedykt z Nursji w 529. Pierwszym ośrodkiem był klasztor na Monte Cassino W swojej regule kładli nacisk na modlitwę oraz pracę umysłową i fizyczną (Ora et Labora). Przyczynili się do rozwoju ogrodnictwa, budownictwa sakralnego, piśmiennictwa (przepisywanie ksiąg), rzemiosła artystycznego (iluminatorstwo), szpitali. Do Polski dotarli w XI w., zakładając klasztor w Tyńcu. Inne siedziby benedyktynów w Polsce to Mogilno, Lubiń, Święty Krzyż. W XI w. wyodrębnili się z zakonu cystersi. Klasztory benedyktynów w Polsce ulegały likwidacji w XVIII i XIX w., zachował się tylko klasztor w Tyńcu.

Był mąż, z łaski Bożej i z imienia Błogosławiony (Benedictus), którego życie przepełniała świętość." Tymi słowami pierwszy autor piszący o św. Benedykcie, papież Grzegorz Wielki (540-604), rozpoczyna poświęconą mu II księgę swych "Dialogów".

Benedykt wg tradycji pochodził z możnego rodu Anicjuszów. Urodził się ok. 480r. w Nursji. Rozpoczął studia w Rzymie, które jednak przerwał, by podjąć życie pustelnicze. Początkowo mieszkał w grocie, w okolicach Subiaco, 72 km na wschód od Rzymu (Monte Albano). Grzegorz podaje, że świętość życia Benedykta skłoniła mnichów z pobliskiego klasztoru do poproszenia go o to, by został ich opatem. Historia ta ma niezwykłe zakończenie - zakonnicy zniechęceni jego wymaganiami próbowali go otruć. Zaskoczony postępowaniem współbraci Benedykt powrócił do Subiaco. Jednak wkrótce potem zaczęli gromadzić się wokół niego uczniowie. Wraz ze wzrostem ich liczby święty zdecydował się na fundacje nowych klasztorów. Sam Benedykt przeniósł się na wzgórze Monte Cassino, gdzie w pogańskiej jeszcze okolicy założył klasztor. Tam też ostatecznie zredagował tekst swej Reguły. Pod koniec życia, jak opisuje Grzegorz, święty miał niezwykłą wizję: ''ujrzał światło, które rozlewając się z góry przepłoszyło nocne mroki i takim blaskiem jaśniało, że dzień zbladł przy nim, choć ono lśniło wśród ciemności. A gdy na nie patrzył, wydarzyło się coś bardzo dziwnego: jak sam później opowiadał, cały ukazał się jego oczom skupiony w jednym promieniu słońca". 

Benedykt jest czczony jako patron dobrej śmierci. Sam Święty przyjął w dniu swej śmierci komunię i umarł na stojąco w kaplicy klasztornej (oratorium), śpiewając psalm podtrzymywany przez braci. Zgodnie z tradycją Benedykt umarł w 543 r. Klasztor na Monte Cassino, wielokrotnie niszczony w ciągu dziejów, do dziś pozostaje miejscem szczególnego kultu świętego Patriarchy. Innym ważnym miejscem kultu jest opactwo Saint-Benoit-sur-Loire we Francji, dokąd według pewnych źródeł, przewieziono w VII lub VIII w . jego ciało ze zniszczonego przez Longobardów klasztoru na Monte Cassino. Oryginał tekstu Reguły nie dotrwał do naszych czasów. Spłonął w 896 r. podczas pożaru klasztoru w Teano.

Gdy w 1964r., w czasie trwania Drugiego Soboru Watykańskiego, papież Paweł VI zdecydował się na ogłoszenie św. Benedykta patronem Europy, nie myślał tylko o małej Europie. Sam moment proklamacji został złączony z uroczystą konsekracją przez samego papieża odbudowanego kościoła opactwa na Monte Cassino. W homilii wygłoszonej tego dnia Paweł VI mówił, że udana odbudowa opactwa to jakby symboliczny koniec wojny, a jeśli Bóg pozwoli, może i wojen.

Myśl Benedykta jest zbudowana na dwóch podstawowych założeniach, a mianowicie na modlitwie i pracy. Reguła odrzuca niewolnictwo, tak fundamentalne dla świata starożytnego. Czy - pyta papież - nie trzeba by i dziś nawiązywać do tradycji wyzwalania człowieka? "Dlaczego to benedyktyńskie hasło (ora et labora- módl się i pracuj) nie jest obecnie w naszym świecie, orędziem nawołującym do wyzwolenia siebie z niewoli konsumizmu, z niewoli przyzwyczajeń w myśleniu i sądzeniu, przy ustalaniu programów i stylów życia wyłącznie pod kątem ekonomii?" Powołując się na pewien tekst z Dialogów Grzegorza Wielkiego, papież uzupełnia tę maksymę, mówiąc: "Módl się, pracuj i nie bądź smutny ".

Reguła benedyktyńska zbiera długie doświadczenia mnichów starożytnych i ujmuje je w zasady życia wspólnoty w sposób, który znakomicie pasował do potrzeb tysięcy klasztorów na zachodzie Europy. Inne reguły zakonne, mnisze i kanonickie, nawiązywały zawsze do klasycznego wręcz wzoru, jakim stał się tekst św. Benedykta od momentu wprowadzenia go przez Karola Wielkiego we wszystkich klasztorach jego cesarstwa. Zabytkowa ambona z Sandomierza przedstawia św. Benedykta, któremu z boku wyrasta owocujące drzewo. Myśl artysty staje się jasna, gdy spojrzymy ile zakonów żyje wg Reguły św. Benedykta. Wymieńmy dla przykładu kamedułów, cystersów, benedyktynów, sakramentki czy benedyktynki misjonarki. Myśl Patriarchy pozostaje wciąż żywa i nieustannie wydaje owoce.

Postać Świętego stała się też inspiracją dla wielu dzieł plastycznych i literackich. Jeden z najwnikliwszych portretów nakreśliła polska pisarka, Hanna Malewska, w powieści "Przemija postać świata". Benedyktyńska formuła małej wspólnoty łącząca umiejętnie autorytet i porządek z wolnością, życzliwością, delikatnością, np. w stosunku do najbardziej potrzebujących, stanowiła rodzaj idealnego modelu, inspirującego wzorca. W takim sensie trudno przecenić znaczenie jej tekstu, i w tym też sensie wolno symbolicznie mówić o Benedykcie jako "ojcu Europy".






Opracowałem na pods. materiału o benedyktynach na stronie www.benedyktyni.pl oraz www.kama.rb.pl

Czy istnieją różne formy znajomości?

Letty Cottin Pogrebin wyodrębnia siedem stopni znajomości:

Znajomi, to ci, których znasz z widzenia lub nazwiska.

Szczególną kategorią znajomych są sąsiedzi. Często stają się i dobrymi przyjaciółmi, lecz nawet zanim to się stanie, oczekujemy od nich pomocy i wsparcia. Pilnujemy ich domu, a oni zazwyczaj odwdzięczają się nam tym samym.

Trzecią kategorią są sprzymierzeńcy, czyli osoby o wspólnych celach. Najczęściej ich pozycja jest różna. Przykładem tu może być artysta i jego mecenas.

Kumple, to osoby równe sobie, dzielące te same zainteresowania, bez szczególnej zażyłości.

Bliscy krewni nie są zazwyczaj postrzegani jako przyjaciele, choć najczęściej należą do najstarszych i darzonych największym zaufaniem.

Szóstą kategorię stanowią koledzy z pracy. Niekoniecznie muszą być oni przyjaciółmi. Jednak zasługują na to, ich wymienić, gdyż widujemy się z nimi częściej niż z innymi ludźmi.

Na ostatnim, szczególnym miejscu znajdują się najlepsi przyjaciele. Pogrebin pisze o nich tak: "Przyjaźń jest uczuciem wypełniającym serce, które może dotyczyć dowolnych dwóch osób pragnących być sobą we wzajemnych kontaktach i którym podoba się to, co widzą".






TAJNIKI LUDZKIEGO UMYSŁU; Przegląd Reader's Digest

Co zrobić, aby ktoś się uśmiechnął?

 

 

Trzeba się uśmiechnąć samemu!!!

Nasz mózg działa w ten sposób, że dostosowujemy automatycznie swój wyraz twarzy i zachowanie do osoby, na którą patrzymy. Na uśmiech podświadomie odpowiadamy uśmiechem, widząc grymas - z reguły też wykrzywiamy twarz. Takie "lustrzane" zachowanie pomaga nam się porozumieć. Ktoś, kto widzi, że "nadajemy na tych samych falach" co on, łatwiej przyzna nam rację, zgodzi się na naszą prośbę, posłucha polecenia.


FOCUS EXTRA 2002

Ile trwała w XVI wieku podróż z Francji do Polski





Kiedy trzeba było jechać jak najszybciej, pokonanie takiego dystansu zajmowało około 2 tygodni. Tyle jechał np. w 1574 roku poseł francuski z Paryża wysłany do Henryka Walezego w Krakowie po śmierci jego królewskiego brata Karola IX. Za to Henrykowi powrót do Francji zajął aż 3 miesiące, bo "po drodze" pojechał także do Wiednia i Włoch. Dawniej podróże były okazją do poznawania krajów, które przemierzano, a podróżni zwykle zbytnio się nie spieszyli. Często zbaczali z trasy lub zatrzymywali się gdzieś na dłużej.

Skąd wzięło się powiedzenie "Lać krokodyle łzy"?



Wielokrotnie widziano, jak krokodyle wylegujące się na brzegu rzeki lub grzejące się na powierzchni wody roniły wielkie łzy. Ponieważ gady słyną jako skuteczni i bezlitośni drapieżcy, stąd powiedzenie o krokodylich łzach jako symbolu fałszywego współczucia. Zwłaszcza że "łzy" często pojawiają się w parę chwil po pożarciu ofiary.  W rzeczywistości krokodyl pozbywa się w ten sposób z organizmu nadmiaru soli przez specjalne gruczoły solne, których ujścia znajdują się koło oczu.






FOCUS EXTRA 2002

Dlaczego czas biegnie szybko lub wlecze się powoli

 

"Gdy wreszcie naukowcom uda się ustalić, gdzie w ludzkim organizmie znajduje się ten nasz 'zegar', prawdopodobnie odkryją to, co niektórzy podejrzewali już od dawna: że zegar ten odpowiedzialny jest za zmienne odczuwanie przez nas upływu czasu. [...]

W 1932 roku psycholog Hudson Hoagland zainteresował się problemem, dlaczego czas potrafi biec szybko, lub wlec się powoli. Jego żona, która akurat leżała w łóżku z ciężką grypą i temperaturą 40° C, poprosiła go, by poszedł do apteki i kupił jej lekarstwa. Choć wrócił zaledwie po 20 minutach, żona robiła mu wymówki, przekonana, że był poza domem znacznie dłużej. Hoagland był zaskoczony i zafascynowany tym, co się stało. 'Ponieważ żona jest kobietą bardzo cierpliwą, zacząłem się nad tym poważnie zastanawiać' - napisał później.

Czytaj dalej