Tylko palce lizać

 

Rotterdamski festiwal czekolady




 


Czekolada - przedmiot pożądania, ozdoba wyszukanych deserów, dodatek pikantnych potraw z Meksyku. Słodki przysmak mogliśmy pod wszystkimi możliwymi postaciami podziwiać podczas święta czekolady "Chocola d'Amour", zorganizowanego w Kunsthal w Rotterdamie.

Jedną z największych atrakcji stanowiła czekoladowa trufla wielkości człowieka. Podczas tego niecodziennego święta odbyły się rozmaite występy, warsztaty, konkursy, prezentacje, odczyty i degustacje. To prawdziwy raj dla wielbicieli czekoladowych przysmaków.

- Pani nie lubi mlecznej czekolady, prawda? - zapytał jeden z wystawców.

- Słucham?

- Kobieta, która tak zaciska usta, jak pani, przepada zapewne za nadziewanymi pralinkami.


Jak widać, wystarczy, że mistrz na ciebie spojrzy, a już wie, jaki smakołyk zaproponować. Może warto, żeby panowie zapamiętali jedną rzecz: niech nie narzekają, kiedy ich ukochana zajada się mleczną czekoladą - podobno panie, które jedzą dużo tego przysmaku, mają znacznie większą ochotę na seks niż te, które sobie tej przyjemności odmawiają.

Miłość i czekolada są ze sobą nierozerwalnie połączone. Dlaczego? Moim zdaniem chodzi o ten słodko-gorzki smak. Trudno więc o lepszą nazwę dla święta czekolady niż "Chocola d'Amour".

Tego rodzaju festiwal to doznanie zmysłowe. Podczas jednego z warsztatów zajmowaliśmy się łączeniem wina i czekolady. Poznaliśmy dzieło najlepszego francuskiego cukiernika, Oliviera Bajarda - ogromną truflę o nazwie "Das Schwarze Geheimnis" (niem. Czarna tajemnica), do której można było wejść; przeżyliśmy zmysłową przygodę z projektantką bielizny, Marlies Dekkers, która zaprezentowała wzory ze swojej kolekcji; a na koniec podziwialiśmy czekoladowe arcydzieła wykonane przez cukiernika Jeroena van der Graafa.

Mieszkańcy Rotterdamu zazwyczaj uśmiechają się radośnie, kiedy słyszą nazwisko Jeroen van der Graaf, gdyż znany on jest z tego, że przygotowuje najlepsze torty urodzinowe, desery i cukierki. Prawdziwą ucztą dla oczu jest już obserwowanie go przy pracy: czekolada leje się strumieniami, a mistrz nadaje jej formę i delikatnie zdobi.

- Czekolada jest wspaniała - opowiada. - Czekolada, jak wino, ma różny charakter, zależnie od gleby, w której rosły kakaowce. Może mieć kwaśny, gorzki, śmietankowy lub świeży posmak - wyjaśnia.

Największym wyzwaniem jest odkrycie doskonałej kombinacji smaków, idealne wyważenie proporcji. Jedną z najbardziej niezwykłych potraw, jakie miałam okazję skosztować podczas festiwalu, była zupa czekoladowa z pomidorem marynowanym w słodkim syropie i oleju różanym.

Brzmi wspaniale, lecz przygotowywanie dań z czekolady w warunkach domowych to prawdziwa gehenna: we wszystkich garnkach przypalona czekolada, a owoc naszych starań prezentuje się marnie - domownicy zerkają niepewnie na gęstą maź i nie wiedzą, co powiedzieć.

- Nie musi tak być - mówi Jeroen.

Dobrym sposobem na stopienie czekolady jest podgrzewanie naczynia z czekoladą w innym naczyniu, ale łatwiej połamać ją na kawałki, włożyć do mikrofalówki i ustawić rozmrażanie.

Najlepiej wstawiać na 30 sekund, a potem dokładnie wymieszać - czynność trzeba powtarzać, dopóki cała czekolada nie będzie stopiona. Do jej rozrzedzenia nie wolno używać wody - znacznie lepszy będzie olej roślinny albo masło kakaowe. Potem małe porcje czekolady można rozmieścić np. na folii do pieczenia i dodać orzechy albo migdały. Kiedy zastygnie, można ją zawinąć w torebkę i włożyć do lodówki. - Będzie dobra przez 3-4 tygodnie - radzi cukiernik.

Pozostaje tylko wziąć się do pracy. Inspirację z pewnością można znaleźć w sklepie mistrza w Rotterdamie przy ulicy Scheeptimmermanslaan 17. Pomyślcie o tarcie czekoladowej z nadzieniem creme brulee, cukierkach z mlecznej czekolady, o musie z białej czekolady z owocem granatu... Do tego kieliszek wina deserowego...


ARANKA VAN DER POL





De Telegraaf 2007
ANGORA - PERYSKOP nr 41
14 października2007

  • /ciekawostki/445-kawa-herbata-czekolada/451-mit-herbaciany
  • /ciekawostki/445-kawa-herbata-czekolada/368-rozwaania-o-maej-czarnej