Kilka sposobów na jesienną depresję

 

Generalnie wszystko Ci jedno? Najprawdopodobniej masz jesiennego doła.
To nic złego, ale skończ z tym szybko!


 

1. Nie wmawiaj sobie, że wszystko jest bez sensu

Absolutnie nie wolno Ci myśleć o sobie źle - jaki jesteś beznadziejny, że masz taki zły humor. Pozwól sobie na chwilę słabości (i wcale tego nie analizuj - im więcej człowiek się nad czymś zastanawia, tym bardziej skomplikowane i przygnębiające się to wydaje). Ale tylko na chwilę! Jesień nie jest szara i beznadzieja (tylko czasami taka bywa). Nawet spadające liście mają różne kolory. Zrób coś takiego - spisz na karteczkach pozytywne cechy jesieni (np. brak upału, więcej czasu na sen itp.) i przyklej je tam, gdzie często zaglądasz - w piórniku, na szafce, tablicy korkowej.
 

2. Spotykaj się z przyjaciółmi

To normalne, że nasze organizmy w czasie jesieni są osłabione, źle się czujemy. A patrząc za okno, wcale nie poprawiamy sobie humoru. W myśl zasady: w zdrowym ciele zdrowy duch, z zadbaj o zdrówko. Jedz owoce i warzywa, łykaj witaminki, pij zieloną herbatę. Rusz się - idź gdzieś ze znajomymi, gdzie można pogadać, pośmiać się, trochę rozweselić (niekoniecznie tańcząc czy pijąc).

3. Ruszaj się

Najlepiej na powietrzu. Ale ćwiczenia w domu (siłowe, skakanka) również spełniają swoje zadanie, jeśli nie chce Ci się wychodzić na zimno czy pluchę. Ma to również ten plus, że można jeść więcej czekolady niż zwykle bez wyrzutów sumienia. A czekolada też poprawia humor!

4. Powiedz komuś, jak się czujesz

Z jesienną depresją nie należy walczyć. Trzeba ją po prostu przeczekać. A kiedy się czekać nie chce, najlepszym lekarstwem jest czyjaś obecność i rozmowa. Nie musisz się śmiać czy godzinami gadać. Wystarczy, ze ktoś pomilczy razem z Tobą. Najważniejsza jest obecność drugiej osoby - przyjaciela, chłopaka, mamy, taty... Nie odcinaj się od ludzi! We dwójkę czy trójkę raźniej niż samotnie.

5. Czytaj

I to, oczywiście, coś spoza lektur szkolnych, coś bardzo ciepłego i optymistycznego (Musierowicz, Chmielewska) albo niesamowitego (Sapkowski). Wczuj się w świat z książki i zapomnij choć na chwilę o swoim.

5. Zaopiekuj się zwierzakiem

Nie masz zwierzęcia? To szybko się o nie postaraj. Taki mały, uroczy króliczek lub długowłosa świnka morska potrafią rozwiać deprechę jak żaden psycholog. Zwierzę w domu - wiadomo - wymaga opieki, poświęcenia mu uwagi i czasu. Zupełnie nie ma wtedy czasu na roztkliwianie się nad sobą. Zobacz, ile jest biednych, samotnych zwierząt w schroniskach - możesz przecież wziąć jedno do domu, razem z nim zabierzesz radość i dumę z tego, że pomagasz.


VICTOR GIMNAZJALISTA Onet.pl Ściąga

22 listopada 2007

  • /ciekawostki/zdrowie/416-a-moe-to-z-nudow
  • /ciekawostki/zdrowie/403-zakochaj-si-w-morfeuszu