Teściowa, synowa, paralizator i poduszka (4) - 8 lat za próbę zabójstwa

 

W tym procesie ważne były słowa. Słowa dwóch kobiet. Teściowa - Stanisława 0. twierdziła, że jej synowa - Ewa 0. - chciała ją zabić. Ewa 0. oczywiście zaprzeczała tej wersji. Nie zdołała jednak przekonać sądu.

Oprócz zeznań pokrzywdzonej - Stanisławy O. - oraz wyjaśnień oskarżonej - Ewy O. - trudno mówić w tym procesie o jakichkolwiek innych dowodach. Oczywiście wśród dowodów rzeczowych jest paralizator, który synowa miała przy sobie i którym to ponoć chciała porazić teściową. Ustalono, że paralizator jest sprawny, choć oskarżona utrzymywała, że w dniu wizyty u teściowej nie działał. Tylko czy może być to jakikolwiek dowód na winę czy niewinność oskarżonej?

Czytaj dalej

Teściowa, synowa, paralizator i poduszka (3) - Udusić nie tak łatwo

 

Jeżeli wierzyć Stanisławie O., że jej synowa chciała ją zamordować, to niewątpliwie starsza pani ma komu dziękować za uratowanie życia. To sąsiedzi - zaalarmowani hałasami z jej mieszkania - przerwali szamotaninę między kobietami i to oni wezwali policję.

To pewne, że w grudniowy wieczór ubiegłego roku doszło między paniami O. - synową i teściową - do ostrej sprzeczki i szamotaniny. Ewa O. próbowała bagatelizować to zdarzenie. Jej teściowa przeciwnie. I tak dla młodszej z kobiet z punktu widzenia prawnego sprawa wygląda fatalnie. Od dnia zatrzymania Ewa O. pozostaje w areszcie i co najważniejsze (a dla niej oczywiście najgorsze) została oskarżona o usiłowanie zabójstwa swojej teściowej Stanisławy O.

Czytaj dalej

Teściowa, synowa, paralizator i poduszka (2) - Ona chciala mnie zabić

 

Paralizator raz już widziała. W telewizji dużo mówiono o śmierci Polaka na kanadyjskim lotnisku. Polak zmarł właśnie po użyciu tego urządzenia. Może dlatego, gdy zobaczyła paralizator w ręce swojej synowej, była pewna, że ta chce ją zabić.
I synowa, i teściowa zgodnie podkreślają, że ich dotychczasowe stosunki układały się dobrze. Gdy jednak pani Stanisława zeznaje, na tym niemal idealnym portrecie rodzinnym pojawia się rysa. A nawet kilka rys.

Nie dam się

Stanisława O. ma już 76 lat. Choruje też na serce. Pewnie dlatego sąd proponuje kobiecie, żeby w trakcie zeznań siedziała, ale ta odmawia. Staje pewnie za barierką dla świadków i zaczyna opowiadać o grudniowym wieczorze ubiegłego roku. To wtedy przyszła do niej oskarżona Ewa O. z życzeniami z okazji urodzin.

Czytaj dalej

Teściowa, synowa, paralizator i poduszka (1) - Po urodzinach do aresztu

 

Ewa O. jest synową Stanisławy O. od ponad 20 lat. Ponoć przez cały ten czas kobiety żyły w zgodzie. Ponoć nigdy nie doszło między nimi do kłótni czy sprzeczki. Aż nadszedł grudzień 2009 roku...

Prawie jej nie widać, kiedy korytarzem sądowym idzie między dwoma policjantami. Ewa O. jest niska, drobna, szczupła. Na ławie oskarżonych też jest ledwie zauważalna. Niknie na tle wielkiego mebla. Czy ta niepozorna kobieta mogła chcieć zabić swoją teściową? Zdaniem prokuratury - jak najbardziej tak. A powodem miały być pieniądze.

Czytaj dalej