Dziękuję za komplement

 

   Wszystkie chcemy być doceniane. Często jednak, kiedy słyszymy pochwały, nie wiemy, jak na nie reagować. Przyjmowania miłych słów można się uczyć.

   Kupiłaś wreszcie bluzkę, którą już dawno sobie upatrzyłaś. Nazajutrz zakładasz ją do pracy. Starannie dobierasz wszystkie dodatki, patrzysz w lustro i dawno nie byłaś tak zadowolna.

   W biurze koleżanki od razu zauważyły nowy nabytek. "Świetna bluzka, naprawdę ci w niej do twarzy" - usłyszałaś od progu. "Wcale nie taka ładna" - zaprzeczasz zmieszana. "Kolor przypadkowo dobrany, a fason mógłby być lepszy" - usprawiedliwiasz się nieszczerze.

   Albo inna sytuacja. Zapraszasz córkę z mężem na niedzielny obiad. W przygotowania włożyłaś dużo pracy i serca. Goście na szczęście docenili twój wysiłek. Ale kiedy córka powiedziała: "Mamo, rosół był wyśmienity", zamiast podziękować, odparłaś wbrew sobie: "E, tam, jest za mało klarowny, a poza tym trochę przesolony".

To nie może być prawdą 

   Wszyscy potrzebujemy komplementów i o nie zabiegamy. Ale co dziwne, mało kto potrafi je przyjmować. Czasem jest to kwestią wychowania, kiedy od dziecka jesteśmy uczone tego, by być skromnymi. Najczęściej jednak nieumiejętność przyjmowania komplementów to efekt braku wiary w siebie. Nie potrafisz uwierzyć, że możesz się komuś podobać, skoro codziennie wmawiasz sobie, że masz za grube uda i brzydką cerę. Postaraj się zaufać otoczeniu. Skoro ono ocenia cię pozytywnie, nie ma powodu, byś była dla siebie aż tak surowa. Skończ też z podejrzliwością. Myślenie, że ktoś jest dla ciebie miły, bo na pewno czegoś chce, prowadzi donikąd. Jeśli zaprzeczasz komplementom, krzywdzisz siebie i innych. Sobie odbierasz przyjemność i umniejszasz zalety, a rozmówcy robisz przykrość! Jeśli przyjaciółka cię za coś chwali, a ty protestujesz, wystawiasz jej tym samym opinię, że ma fatalny gust. A chyba nie to jest twoją intencją. Jeśli córka doceniła cię za pyszny obiad, a ty na siłę zaprzeczasz, w końcu zepsujesz jej smak i apetyt. Poza tym przyznajesz się, że mogłaś się lepiej postarać, tym samym przekreślając cały swój wysiłek. Kiedy ktoś prawi ci komplementy, po prostu uśmiechnij się i podziękuj. Nawet jeśli uważasz, że czasem są na wyrost, na pewno poprawi ci się humor i wzrośnie samoakceptacja. Przecież taką właśnie funkcję mają spełniać pochwały.

Cieszę się, że tak uważasz

   Następnym razem, kiedy koleżanka doceni twój ubiór, zamiast zaprzeczać, powiedz: "Dziękuję. Jest mi bardzo miło, że to zauważyłaś. Długo dobierałam ten strój i świetnie się w nim czuję". Niezbyt dobrym wyjściem jest oddawanie komplementu za komplement. Jeśli ktoś pochwali cię za oryginalne urządzenie kuchni, nie czuj się w obowiązku wymyślać naprędce podobnej pochwały, bo zabrzmi ona sztucznie. Komplementy to prosty sposób na sprawienie przyjemności sobie i innym. Dlatego chwalmy innych, kiedy tylko sobie zasłużą, a same uwierzmy, że te kierowane do nas - po prostu się nam należą.

Zdaniem specjalisty MAŁGORZATA OHME, psycholog, doradca rodziny
Tego nam trzeba


   Z biegiem czasu zmienia się nasze podejście do komplementów. Współczesne kobiety chętniej słuchają, że są mądre i inteligentne, niż że są ładne. Nie chcą budować wizerunku "ślicznej, głupiej blondynki". Mężczyźni odbierają uwagi o wyglądzie jako obrazę swojej męskości albo sugerowanie im odmiennej orientacji seksualnej. Wolą słuchać o swojej zaradności i władzy. Umiejętność komplementowania innych to ważny element inteligencji społecznej. Pochwały poprawiają i ocieplają relacje międzyludzkie. Potrafią polepszyć nawet najgorszy nastrój.



Monika Sobień


Źródło: Naj nr 16/2007

  • /ciekawostki/442-obyczaje/372-dzikuj-bardzo-ale-qnieq