List młodszej do starszej pani

 

Droga Pani Bożenko!


Chociaż nie miałam jeszcze niestety przyjemności poznać Pani osobiście, zwracam się tak do Pani, ponieważ wierzę, że w tym wypadku tylko na Panią mogę liczyć jak na prawdziwą przyjaciółkę. Chodzi mianowicie o przekonanie Pani męża, ażeby przestał się mną zajmować. Przez wiele tygodni starałam się robić to sama. nie odwołując się do Pani pomocy. Tłumaczyłam mu, że dzieli nas zbyt wielka różnica wieku, wyjaśniałam, że - jak słyszałam - ma przecież żonę, z którą przeżył już tyle lat, niestety moje argumenty wcale nie trafiają mu do przekonania i spędza ze mną, nie wiem, pod jakimi pretekstami, więcej czasu niż z Panią. W tej kłopotliwej dla mnie sytuacji wierzę, że jedyną osobą, która potrafi mu to wyperswadować, będzie Pani. Zdaję sobie sprawę, że obarczam Panią niezbyt przyjemną funkcją, ale niech Pani sama powie, czy mogłabym w tym wypadku na kimś innym bardziej polegać? Lub też czy lepszym wyjściem z sytuacji byłoby, gdybym się dała przez niego przekonać? W nadziei, że w pełni zrozumie Pani, dlaczego właśnie Panią postanowiłam obarczyć tą misją, pozostaję z szacunkiem.

Szczerze oddana

Agnieszka Paciorkiewicz

  • /kcik-humoru/544-listy-do/4098-syn-pisze-z-kolonii-do-rodzicow
  • /kcik-humoru/544-listy-do/4096-syn-pisze-z-kolonii-do-rodzicow-sensatow