UŚMIECHNIJ SIĘ (150)

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, proszę mi powiedzieć prawdę, choćby najstraszniejszą - czy mój mąż po wypadku jeszcze będzie mógł zmywać naczynia?

* * * * *

Nieśmiały chłopak przychodzi do domu dziewczyny, w której się podkochuje. Długo nie wie, co ze z sobą począć, wreszcie zaczyna:
- Jak się czujesz?
- Dziękuję, dobrze.    
- A jak mama?
- Dziękuję, dobrze.
- A brat i siostra?
- Dziękuję, dobrze. Chłopak milknie. Po dłuższej chwili odzywa się dziewczyna:
- Mam jeszcze dziadka...

* * * * *
 Klient przychodzi do sklepu:
- Czy są lekkostrawne miotły?
- Lekkostrawne miotły??? Nie rozumiem.
- Tu nie ma co rozumieć, po prostu przegrałem zakład.

* * * * *

- Panie doktorze, mam depresję!
- Wie pan, najskuteczniejszym lekarstwem na to jest zanurzyć się po uszy w robocie.
- Ale ja beton mieszam...

* * * * *

Sklepikarz rozmawia ze sklepikarzem:
- No i jak tam interes?
- Kiepsko, przestali kupować nawet ci, którzy nie płacili.

* * * * *

Rozmawiają dwie koleżanki:
- Jem tyle, ile wróbelek, a jestem taka gruba! Na to druga:
- A ja słyszałam, że wróbelki jedzą tyle, ile ważą...

* * * * *

- Co zrobić, żeby zobaczyć gola reprezentacji Polski w piłce nożnej?
-???
- Włączyć TVP Historia.

* * * * *

Antek i Francek wjechali na Babią Górę tandemem. Zmęczeni, ledwo żywi, położyli się na trawie i długo dochodzili do siebie. Po złapaniu tchu odzywa się Antek:
- Jo myśloł, że już nie dojadamy na wierch, ostatnie metry żech stowoł na pynadalach.
- A jo się boł - pado Francek - że nazad pojadamy i cołki czas żech lekko hamował...

* * * * *

Mówi kumpel do kumpla:
- Moja teściowa przypomina mi gazetę.
- Dlaczego?
- Bo wie o wszystkim i ukazuje się codziennie...

* * * * *

- Często pijesz?
- Od czasu do czasu...
- To znaczy? '
- Od czasu jak knajpę otworzą, do czasu jak ją zamkną.
  • /kcik-humoru/556-umiechnij-si/4426-umiechnij-si-151
  • /kcik-humoru/556-umiechnij-si/4416-umiechnij-si-149