UŚMIECHNIJ SIĘ (156)

Spotykają się dwie blondynki i jedna mówi:
- Ty, słuchaj. Wiesz, że w tym roku sylwester wypada w piątek? Na to druga:
- Kurcze, żeby tylko nie trzynastego!

* * * * *

- Czy mógłby pan zmienić mi wskazania licznika przebiegu kilometrów?
- Jasne. O ile cofnąć?
- Nie, dodać kilometrów.
- Przepraszam, nie poznałem pana posła.

* * * * *

Potrącony przechodzień wrzeszczy na kierowcę:
- Czy pani jest ślepa?!!!
- No wie pan, przecież trafiłam w pana!

* * * * *

Junior pyta ojca:
- Tato, czy jestem adoptowany?
- Synu, pomyśl: czy gdybyśmy z matką mogli wybierać, tobyśmy wybrali takiego debila?

* * * * *

Wieczór, rozmowa koleżanek przez telefon:
- Już nie mogę wyrobić z moim mężem, jeszcze siedzi w barze.
- Powinien brać przykład z mojego męża, jego już dawno do domu przynieśli.

* * * * *

Sąsiad do sąsiada:
- Świetna jest ta twoja nalewka ziołowa. Jak ty to robisz?
- To bardzo proste: biorę zwykłą wódkę, dodaję zioła i odstawiam na miesiąc, żeby naciągnęła.
- Przepis znam. Chciałem wiedzieć, jak ty to robisz, że przez ten miesiąc jej nie wypijesz.

* * * * *

Sąsiadki przed blokiem:
- Zauważyła pani, że Kowalscy już na siebie nie wrzeszczą?
- Może się pokłócili?

* * * * *

Przychodzi facet z sanepidu na kontrolę do szpitala psychiatrycznego, a tam wszyscy z kierownicami biegają. Idzie więc do ordynatora i pyta:
- Co się stało, że tam tak wszyscy z kierownicami biegają?
Ordynator wyjmuje z szuflady kierownicę i mówi:
- Jedziemy sprawdzić!

  • /kcik-humoru/556-umiechnij-si/4479-umiechnij-si-157
  • /kcik-humoru/556-umiechnij-si/4468-umiechnij-si-155