ZAGADKA KRYMINALNA NR 95 - Dla kogo spadek?

O śmierci swojego siedemdziesięcioletniego ojca Marka policję telefonicznie powiadomił Roman D. Lekarz medycyny sądowej już po pobieżnym badaniu stwierdził, że Marka D. uduszono, a śmierć nastąpiła przed godziną dwudziestą dnia poprzedniego.

- Szefie, zamordowany mieszkał w tym domu tylko ze swoim synem - poinformował inspektora Neraka sierżant Wrzosek. - Wczoraj wieczorem odwiedziła ich pani Anna, córka nieżyjącego, która mieszka na drugim końcu miasta ze swoim konkubinem. Prosto z komendy pojechałem do jej mieszkania i przywiozłem ją. Teraz siedzi z bratem w pokoju stołowym.

Inspektor podziękował sierżantowi i wszedł do sypialni, w której znaleziono nieżywego Marka D. Był to skromnie urządzony niewielki pokój. Prosta wersalka, szafa, nocny stolik i krzesełko. Uwagę policjanta zwróciło uchylone okno oraz kilka odłamków rozbitej szyby i leżącej na parapecie. Tuż obok łóżka, na nocnym stoliku, stał nakręcany budzik w metalowej obudowie z malutkimi mosiężnymi dzwoneczkami oraz radio pamiętające lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku. Policjant włączył je i słuchając skocznej melodii, dokładnie obejrzał sypialnię. Następnie wyłączył radioodbiornik i przeszedł do pokoju stołowego.

Roman D. był lekko szpakowatym mężczyzną, a jego siostra otyłą kobietą o zniszczonej twarzy. Ją pierwszą poprosił Nerak o złożenie wyjaśnień.

- Przyszłam tu wczoraj o godzinie siedemnastej. Mam klucze, więc sama sobie otworzyłam. Ojciec czuł się nie najlepiej i leżał w łóżku. Poprosił mnie o spotkanie, bo chciał porozmawiać o testamencie. Ostatnio nasze stosunki nie układały się najlepiej. Staruszek był bardzo niezadowolony z tego, że rzuciłam pracę i jestem na utrzymaniu mojego konkubina. Uważał, że w ten sposób daję zły przykład mojej córeczce. Zagroził, że jeżeli nie wrócę do pracy, to nic mi nie zapisze w testamencie. Obiecałam, że się zastosuję do jego poleceń i wyszłam o osiemnastej. Kiedy wychodziłam, ojciec jeszcze żył.

- Wczoraj pracowałem przy komputerze i słyszałem, jak Anna wychodzi - zeznał Roman D. - Akurat zaczynała się „Panorama" na drugim programie. Nie przepadamy za sobą, więc się nie spotkaliśmy. Po „Panoramie" wyłączyłem telewizor i wróciłem do komputera. W domu było idealnie cicho, więc mogłem się skupić nad pracą. Około północy skończyłem robotę, wziąłem prysznic i poszedłem do sypialni, która znajduje się na parterze pod sypialnią ojca. On zawsze przed zaśnięciem słucha radia. Wczoraj było cicho, więc byłem przekonany, że śpi. Rano o godzinie ósmej trzydzieści obudził mnie dzwonek budzika dobiegający z sypialni ojca. Dzwonił bardzo długo, więc byłem tym niezmiernie zaskoczony. Tato bowiem na dźwięk alarmu natychmiast się budzi, wyłącza go i włącza radio. Tym razem nie zrobił tego. Zaniepokojony wszedłem do jego sypialni i zobaczyłem, że nie żyje. To siostra go zamordowała, bo chciał ją pominąć w testamencie. Udusiła go, a potem wybiła szybę w oknie, aby upozorować włamanie.

Inspektor chwilę pomyślał i oświadczył: - Jestem pewny, że nie było żadnego włamania. To pan zamordował ojca i teraz oskarża siostrę, aby przejąć cały spadek.


Na jakiej podstawie inspektor Nerak doszedł do takiego wniosku?

 

WOJCIECH CHĄDZYŃSKI
ŹRÓDŁO: ANGORA 2011

  • /quizy-i-testy/437-zagadki/4350-zagadka-kryminalna-nr-96-kto-zabi-traumatologa
  • /quizy-i-testy/437-zagadki/4341-zagadka-kryminalna-nr-94-willa-na-sprzeda