ZAGADKA KRYMINALNA NR 112 - Złota obrączka

- Byłem umówiony z wujkiem o godzinie dziesiątej - zeznał Janusz Krążek. - Mimo kilkakrotnego naciskania dzwonka, drzwi nikt nie otwierał. Okrążyłem więc dom i do środka dostałem się przez okno wychodzące na taras. W pokoju zobaczyłem wuja leżącego na podłodze. Kiedy zorientowałem się, że nie żyje, natychmiast zadzwoniłem na policję.

Inspektor Nerak, słuchając Janusza Krążka, dokładnie przyjrzał się zwłokom. Już na pierwszy rzut oka widać było, że mężczyzna przed śmiercią najprawdopodobniej stoczył walkę z mordercą. Świadczyło o tym między innymi jego podarte ubranie. Na podłodze, tuż przy etażerce, inspektor dostrzegł złotą obrączkę. Podniósł ją, chwilę oglądał i słuchając Janusza Krążka, bezwiednie włożył na serdeczny palec. Zatrzymała się na pierwszym stawie.

- Wujek był kawalerem i nigdy czegoś takiego nie nosił - oznajmił Janusz Krążek, widząc, jak Nerak nakłada obrączkę na palec.

- W takim razie musi ona należeć do mordercy i widocznie spadła mu podczas szamotaniny z zamordowanym - stwierdził policjant.

- Szefie, lekarz medycyny sądowej jest pewny, że ofiara została uduszona - oznajmił wchodzący do pokoju sierżant Wrzosek. - Śmierć nastąpiła wczoraj w godzinach wieczornych. Z informacji, które udało mi się zdobyć o zamordowanym, dowiedziałem się, że od pewnego czasu miał on spore kłopoty finansowe. Najwięcej pieniędzy winien był Krzysztofowi Kantorkowi i Arkadiuszowi Lombardckiemu. Oni też, jako jedyni znajomi zamordowanego, nie mają przekonywającego alibi. Przypuszczając, że będzie chciał pan z nimi porozmawiać, kazałem ich tu przywieźć.

Do pokoju weszło dwóch mężczyzn w średnim wieku. Krzysztof Kantorek wytarł chusteczką spływający po czole pot i ciężko opadł na fotel. Jego masywne ciało z trudem się w nim mieściło. Policjant z uznaniem spojrzał na jego elegancki garnitur, gustownie dobrany do koszuli krawat oraz modne czarne półbuty. Natomiast Arkadiusz Lombardcki natychmiast wzbudził w Neraku niesmak. Pognieciona marynarka oraz nie pierwszej czystości, zbyt obszerny kołnierzyk, otaczający chudą szyję, nie sprawiały dobrego wrażenia. Kiedy Lombardcki również usiadł, inspektor przez kilka minut przyglądał się obu mężczyznom, a następnie zapytał:

- O ile wiem, to obaj panowie jesteście w związkach małżeńskich. Dlaczego więc nie widzę na waszych palcach obrączek?

- Chyba rok po ślubie gdzieś mi zginęła i od tej pory już nigdy tego krążka nie nosiłem - odpowiedział Krzysztof Kantorek.

- Ja swoją zgubiłem dwa miesiące temu na basenie i jeszcze nowej nie kupiłem - oświadczył Arkadiusz Lombardcki.

Inspektor chwilę pomyślał i oznajmił:

- Jeden z was kłamie i to on zamordował wujka Janusza Krążka.

 

Kto jest mordercą i na jakiej podstawie inspektor Nerak doszedł do takiego wniosku?

 

WOJCIECH CHĄDZYŃSKI
ŹRÓDŁO: Tygodnik ANGORA 2011

 

 

Drukuj