ZAGADKA KRYMINALNA NR 128 - Nieuczciwy właściciel lombardu

Siedzący naprzeciwko inspektora Neraka młody mężczyzna, opowiadając swoją historię, nerwowo palił papierosa za papierosem:

- Od pięciu już lat prowadzę hurtownię z artykułami spożywczymi. Nie są to co prawda wielkie kokosy, ale łatwiej wyżyć niż z pensji nauczyciela języka polskiego. Ostatnio znalazłem się w dołku finansowym i na gwałt potrzebowałem sporej gotówki. Przyparty do muru, nie mając innego wyjścia, poszedłem do kolegi ze studiów Rafała Dudka, który jest teraz właścicielem lombardu w centrum miasta. Poprosiłem o pożyczkę, a pod zastaw dałem mu obraz Wojciecha Kossaka, który od lat był w posiadaniu naszej rodziny. Dudek, kiedy zobaczył płótno, zaoferował mi większą kwotę, pod warunkiem że transakcja odbędzie się z pominięciem książki księgowej. Zmuszony sytuacją, poszedłem na ten układ, mimo że i tak wartość obrazu znacznie przekraczała wysokość pożyczki. Dziś, kiedy odwiedziłem Rafała Dudka i chciałem zwrócić dług, ten oświadczył, że pieniądze, które mi pożyczył, mogę sobie zatrzymać, bo obrazu nie odda. Bezczelnie też oświadczył, że nie był to zastaw, tylko prezent ode mnie. Jestem w sytuacji bez wyjścia Nie mam bowiem żadnego dowodu, że obraz zastaniem. a nie podarowałem. Bardzo proszę o pomoc, panie inspektorze. To jest moja wizytówka.

Kiedy mężczyzna wyszedł, Nerak przyjrzał się wizytówce, którą przed chwilą otrzymał. Była wykonana z czerpanego papieru, a pod logo firmy było napisane imię i nazwisko jej właściciela: „Jerzy Orginalny". Inspektor schował ją do kieszeni i postanowił odwiedzić Rafała Dudka.

W lombardzie był jednak tylko jego pracownik Piotr Bolkowski, który na widok służbowej legitymacji inspektora oświadczył:

- Szef jest na ważnym spotkaniu i będzie dopiero za parę godzin.

- W takim razie proszę powiedzieć, że chce się z nim zobaczyć w sprawie dotyczącej pana Jerzego Orginalnego.

Piotr Bolkowski zapisał nazwisko na karteczce i zapewnił, że o sprawie poinformuje pryncypała.

Kiedy pewien czas później inspektor Nerak wrócił do komendy, w swoim komputerze znalazł e-maila nadesłanego przez Rafała Dudka. Była w nim następująca informacja: „Nie znam żadnego Jerzego Orginalnego i nie zamierzam tracić czasu na wycieczki do komendy*.

Na drugi dzień Nerak ponownie odwiedzi lombard. Tym razem Rafał Dudek był na miejscu. Po krótkiej rozmowie z policjantem zgodzi się oddać obraz za zwrot pożyczki.


Jakiego argumentu użył inspektor Nerak, aby udowodnić właścicielowi lombardu, że próbował wyłudzić obraz?

 

 WOJCIECH CHĄDZYŃSKI, ANGORA 2012

Drukuj