HUMOR - Z życia wzięte (45)

Mój chłopak oświadczył ze śmiertelnie poważną miną, że gdyby nie miał wyboru i musiał wybrać między zabiciem mnie a naszego kota, to bez wahania zabiłby mnie, bo „nie byłby w stanie skrzywdzić bezbronnego zwierzęcia".

* * * * *

Opowiedziałam mamie o artykule, który przeczytałam. Było w nim mniej więcej to, że ludzie najwięcej błędów popełniają o 2-3 nad ranem. Bez śladu humoru w głosie powiedziała: „Naprawdę? Zostałaś poczęta około tej godziny".

* * * * *

Dziewczyna moich marzeń zapytała mnie, czy nie wybrałbym się na wyprawę rowerową „tylko we dwoje". Musiałem jej odmówić, bo - mimo że mam 17 lat - nigdy nie nauczyłem się jeździć na rowerze.

* * * * *

Mama wybrała się do wróżki, która powiedziała, że jedno z jej dzieci ukrywa „mroczny sekret". Ja i siostra mamy teraz szlaban na wszystko, dopóki któreś z nas nie wyjawi tej przeraźliwej tajemnicy, która nie istnieje. Ojciec stwierdził, że to sprawa między nami i on się nie będzie mieszał.

* * * * *

Mąż ciężko się na mnie obraził, bo nie chciałam pojechać z nim na obóz survivalowy. W ósmym miesiącu ciąży? Już biegnę, kochanie!

* * * * *

Mam siostrę starszą o kilkanaście lat. Ostatnio, gdy wychodziłam z domu, powiedziała, że jest zimno i żebym wzięła sweter. Odpowiedziałam jej z ironią: „Dobrze, mamo". Na co ona z przerażeniem w oczach: „Kto ci powiedział?!!".

* * * * *

Jestem w piątym miesiącu ciąży i zdarzają mi się przedziwne zachcianki, z którymi ciężko mi się uporać. Zapytałam moją mamę, jaka była jej największa pokusa, kiedy była ze mną w ciąży. Odpowiedź: „aborcja" zdecydowanie nie była tą, której się spodziewałam...

* * * * *

Pokłóciłem się ostro z żoną podczas remontu. Wydawało mi się, że już się pogodziliśmy i wszystko sobie wyjaśniliśmy. Gdy poprosiłem ją, żeby do malowania kuchni ubrała się w jakieś stare, niepotrzebne ciuchy, okazało się, że jednak się myliłem. Włożyła swoje suknię ślubną razem z butam i welonem...

* * * * *

Poślizgnąłem się na schodach i mocno rozciąłem głowę. Konieczne było szycie, ale zanim mama zabrała mnie do szpitala kazała mi czekać, aż w telewizj skończy się „M jak miłość".

* * * * *

Siostra napisała mi SMS-a, że dzisiaj będzie operowana. Czekała na to w szpitalu od dłuższego czasu i strasznie się stresowała, że coś pójdzie nie tak. Napisałam jej „powodzenia", ale dopiero po wysłaniu zauważyłam, że autokorekta zmieniła to na „do widzenia"...

* * * * *

Brałam prysznic, kiedy usłyszałam trzaśniecie drzwi wejściowych. Krzyknęłam: „kocham cię!", bo pomyślałam, że to mój narzeczony. Po wyjściu z łazienki zobaczyłam, że zostałam okradziona - nie było wieży oraz laptopa. Podejrzewam, że nikt tak miło nie potraktował złodzieja wcześniej...

* * * * *

W mojej szkole nauczyciel na lekcji matematyki miał rozpięty rozporek - wiadomo, każdemu może się zdarzyć. I pewnie nie byłoby to aż tak śmieszne, gdyby nie fakt, że ten oto nauczyciel podszedł do tablicy, narysował okrąg, zrobił krok w tył i powiedział: „Przepraszam państwa, jajo mi wyszło".

* * * * *

Rano podczas kąpieli postanowiłam, że przydałoby się zrzucić kilka kilogramów. Kupiłam więc mnóstwo zdrowego jedzenia: owoce, warzywa, musli, jogurty itp. Wieczorem okazało się, że zjadłam już prawie wszystko...

* * * * *

Moja babcia przyszła na moje wesele w sukni ślubnej, bo „ona nigdy nie miała prawdziwego wesela".

* * * * *

Mój mąż stwierdził, że ostatnimi czasy trochę mi się przytyło i może powinnam zacząć zdrowiej się odżywiać. Naprawdę doceniam jego szczerość, ale nie wiem, jak inaczej mnie sobie wyobrażał... w szóstym miesiącu ciąży.

Drukuj