UŚMIECHNIJ SIĘ (157)

- Jaki kierunek warto wybrać, żeby dostać dobrą pracę?
- Zachód.

* * * * *

Lekarz do pacjenta:
- Miał pan trzy razy dziennie wziąć lekarstwo i raz na trzy dni wypić kieliszek koniaku. Czy stosował się pan do moich zaleceń?
- No, niezupełnie. Z tabletkami jestem dwa tygodnie do tyłu, a z koniakiem miesiąc do przodu.

* * * * *

Na skrzyżowaniu, na światłach stoi polonez, a obok ferrari. Kierowca poloneza odkręca szybę i pokazuje na migi kierowcy sportowej limuzyny, żeby zrobił to samo. Kierowca ferrari opuszcza szybę. Kierujący polonezem pyta:
- Powiedz mi, przyjacielu, jak się sprawuje ten twój samochód? Dobry jest i czy aby się nie psuje? Bo jak tak patrzę po ulicach, to jednak mało ludzi się decyduje, żeby go kupić...

* * * * *

- Czym różni się student od normalnego człowieka?
- Normalny człowiek po pięciu latach picia zostaje alkoholikiem, a student... magistrem.

* * * * *

Jasiu stuka do drzwi sąsiada.
- Mama kazała powiedzieć, że tata pojechał na ryby, a ja się bawię w piaskownicy.

* * * * *

U lekarza:
- Pali pan?
- Nie. :
- Pije pan? 
- Też nie!
- Co się pan tak cieszy... I tak coś znajdę...

* * * * *

Rok 2016, sześć miesięcy po przejęciu władzy w Polsce przez PiS:
- Proszę pana, jak dojechać do Bulwaru Lecha Kaczyńskiego?
- Pojedzie pan ulicą Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, skręci w prawo w ulicę braci Kaczyńskich, potem przez Męczenników Dziesiątego Kwietnia, dalej prosto ulicą Prezydenta Tysiąclecia, na skrzyżowaniu skręci pan w prawo przy pomniku Jarosława Zbawiciela Polski, a tuż za nim jest Bulwar Lecha Kaczyńskiego.

* * * * *

Zmarła Kowalska. Podczas pogrzebu Kowalski zauważa, że facet, którego stale podejrzewał o romans z żoną, cały czas płacze. Wdowiec podchodzi do niego, przytula i mówi:
- Nie martw się stary, ja się znów ożenię.

* * * * *

- Wieczorem, gdy będzie pan kładł się do snu, proszę zostawić za drzwiami wszystkie swoje troski, smutki i problemy - radzi psychoterapeuta swojemu pacjentowi.
- I myśli pan, że żona i teściowa zgodzą się spać na klatce schodowej?

* * * * *

Zakochani bawią się w chowanego:
- Jak mnie znajdziesz, będę twoja.
- A jak nie? i
- Jestem tutaj, w szafie!

* * * * *

Egzamin:
- Omów państwo Ostrogotów.
- Nie wiem...
- Dobrze, to omów państwo Wizygotów.
- Też nie wiem.     
- Pytanie ratunkowe?    
- Jeśli można...
- Porównaj państwo Ostrogotów z państwem Wizygotów.

* * * * *

Naczelnik wydziału śledczego mówi do jednego ze swoich podwładnych:
- Słuchaj, Szymaniak. Jedziesz na Lazurowe Wybrzeże zbierać informacje o planowanym przerzucie narkotyków. Twoja historia jest taka: jesteś milionerem, masz piękną żonę, właśnie kupiliście willę na Lazurowym Wybrzeżu i pod pozorem zdobywania znajomości organizujecie wystawne przyjęcia i zapraszacie bogatych gości. Masz wkupić się w łaski lokalnych mafiosów i przekazywać nam informacje. Chwileczkę... - tu naczelnik podnosi słuchawkę i wybiera numer swojej sekretarki:
- Pani Marysiu, jak stoimy z walutą? Odkłada słuchawkę:
- Szymaniak, historia się odrobinę zmienia: jesteś niewidomym żebrakiem...

* * * * *
 
Lekarz mówi do baby:
- Pani mąż ma zaawansowany rozstrój nerwowy. Potrzebuje dużo spokoju.
- Też tak uważam i powtarzam mu to przynajmniej 100 razy dziennie.

* * * * *

Spotyka się dwóch znajomych. Jeden z nich wzburzony opowiada koledze:
- Wyobraź sobie, wczoraj wieczorem widziałem, jak moja żona szła ulicą przytulona do jakiegoś obcego faceta!
- I jak zareagowałeś?
- No coś ty, oficjalnie to ja na delegacji wczoraj byłem...

* * * * *

Poranek, w zadymionej kuchni siedzi młody człowiek z długimi włosami. W rękach trzyma gitarę i brzdąka jakąś melodię. Do kuchni wchodzi może pięcioletni malec i patrząc na zastaną scenę, pyta:
- Tato, a ty jak dorośniesz, to kim chcesz zostać?

* * * * *

- Tato! Tato! Mogę spróbować skoku na bungee?
- Lepiej nie, synku. O ile sobie przypominam, od samiuśkiego początku prześladowały cię wypadki z gumą...

  • /kcik-humoru/556-umiechnij-si/4484-umiechnij-si-158
  • /kcik-humoru/556-umiechnij-si/4475-umiechnij-si-156