UPROWADZONA (3) - Nauki taty

  • WZIĘŁA głęboki wdech, rzuciła się do auta i nacisnęła przycisk automatu blokującego drzwi. Czworo drzwi zamknęło się z pokrzepiającym kliknięciem. Shari za późno zauważyła, że od strony pasażera przednie okno jest na wpółotwarte, a nie mogła go zamknąć bez włączonej stacyjki. Trzęsącymi rękami szukała klucza i w końcu znalazła. Ale nim zdążyła włożyć go w otwór, jej prześladowca wsunął ramię przez otwarte okno i złapał ją za nadgarstek.
    - Odblokuj drzwi - syknął z twarzą wykrzywioną wściekłością. - Ale już!
Shari usłuchała go i znów nastąpił koszmar bestialskiego bicia. Jedną ręką złapał ją za włosy, a pięścią drugiej okładał brutalnie jej twarz i całe ciało.
Shari bezskutecznie próbowała się bronić.
- Nie ruszaj się - powiedział wreszcie rzucając ją na siedzenie. - Jeśli jeszcze czegoś spróbujesz, to potnę cię na kawałki.
On mnie zabije - uświadomiła sobie Shari, gdy napastnik skierował się ponownie do bagażnika. Nie mam nic do stracenia. W tym momencie jej wzrok padł na półeczkę. Widziała wyraźnie lampkę kontrolną alarmu samochodowego. W tym urządzeniu wielkości pudełka od zapałek był „przycisk alarmowy", który trzeba było wcisnąć na pełne dwie sekundy, aby uruchomił się klakson.
Shari powoli wyciągnęła rękę i z całą siłą wcisnęła przycisk. Ale porywacz nie dał jej dość czasu. W ułamku sekundy złapał ją za włosy i wywlókł z samochodu. Zaczął ją dusić. Shari kopała go i drapała. Nie poddawaj się - nakazywała sobie z rozpaczą. Jak się poddasz, to koniec.
Ze wszystkich sił starała się zachować przytomność, gdy nagle napastnik zwolnił uścisk. Nim jednak zdołała złapać oddech, podniósł ją, wrzucił do bagażnika i zatrzasnął pokrywę.
Shari wpadła w przerażenie. Wpiszą mnie na listę ofiar - pomyślała. - Nikt mi już nie pomoże.
Gdy jej napastnik ruszył, a potem trochę cofnął, na chwilę zapaliły się światła hamulca i Shari zobaczyła coś tuż koło swojej głowy. Pudełko z narzędziami!
Dostała je w prezencie od ojca. Już jako dziecko, łażąc za nim wszędzie, Shari nauczyła się posługiwać narzędziami i wykonywać najróżniejsze drobne naprawy. Przede wszystkim nauczyła się myśleć i radzic sobie samodzielnie, nauczyła się niezależności i wytrwałości. Jeśli coś jeszcze mogło ją uratować, to szkoła ojca.
Shari złapała pudełko z narzędziami. Tylko klapa dzieliła bagażnik od tylnego siedzenia. Słyszała każdy ruch porywacza w środku samochodu, a on słyszał jej ruchy. Wstrzymując oddech, otworzyła pudełko i przebiegła palcami po rozsypanych narzędziach.
Klucz nasadowy - pomyślała wyczuwając znajomy kształt. Może uda mi się odkręcić śruby zamka od pokrywy bagażnika. Uniosła ostrożnie narzędzie, znalazła nakrętkę mechanizmu zamka i chwyciła ją kluczem. Gdy ledwie go docisnęła, wyśliznął jej się z dłoni i uderzył z brzękiem o bagażnik.
- Nie wiem, co tam wyprawiasz - wrzasnął jej prześladowca. - Ale jeśli nie przestaniesz, to rozszarpię cię żywcem! Zrozumiałaś?
Już nawet nie udawał, że zostawi ją przy życiu.
- Dobra - powiedziała. - Daję spokój.
CIĄG DALSZY WKRÓTCE

DEBORAH MORRIS
Tlumaczenie: IWONA SZYMANIAK
Reader's Digest 1995
  • /pisane-noc/386-uprowadzona/2226-pisane-noc-uprowadzona-4-rubokrt-ratunkiem
  • /pisane-noc/386-uprowadzona/2214-pisane-noc-uprowadzona-2-lodowaty-strach