Sama kupuję sobie kwiaty...

 

Co kieruje ludźmi, którzy wybierają samotność? Nie chodzi mi o tych, których życie "tak się już ułożyło", tylko o tych, którzy programowo nie chcą się z nikim wiązać. Czemu pragną być sami? Przecież na pewno niejeden raz czują tę przygnębiającą pustkę dookoła siebie. Brak zaangażowania to brak obowiązków i odpowiedzialności, ale też samotność, z którą nie ma co zrobić.

Jednak w naszych czasach ilość takich ludzi rośnie lawinowo. Stało się to już prawdziwą chorobą społeczną. Duża część z nich kompensuje sobie niedostatki życia osobistego w sieci, biorąc żywy udział w spotkaniach on line i produkując się na portalach społecznościowych.  Łatwiej im rozmawiać z kimś przez gg niż przez telefon, nie mówiąc już o rozmowie twarzą w twarz. Tak rodzi się swoista narkomania internetowa. Człowiek zaczyna się czuć częścią sieci, a tego właśnie pragnie - być częścią większej całości, mając przy tym pewną kontrolę nad tym, co się z nim dzieje. W ten sposób komputer staje sie dla niego kontynuacją jego umysłu i duszy, czymś w rodzaju interfejsu, za pomocą którego wchodzi w inną rzeczywistość. A tam może znaleźć przynajmniej namiastkę szczęścia i zainteresowania własną osobą. Jednak wystarczy, że zgasi komputer i zostaje mu tylko puste mieszkanie i depresyjna twarz w lustrze.

Jesteśmy zwierzętami społecznymi. Nawet izolując się od innych i tak szukamy towarzystwa, choćby wirtualnego, ponieważ nie potrafimy bez tego istnieć. Nawet jeśli sami kupujemy sobie kwiaty w drodze do  pracy i udajemy przed kolegami, że dał je nam ktoś, kto nas kocha...

EVIVA

 

Tekst pochodzi z blogu AUTORKI (kliknij)

  • /przeczytane-usyszane/3465-punkt-widzenia-opakane-skutki-bezstresowego-wychowania
  • /przeczytane-usyszane/3458-punkt-widzenia-ludzie-nie-potrafi-mowi-po-polsku