Nie da się żyć bez komórki? (Nie tylko dla młodzieży)

Nie da się. Tak twierdzi większość nastolatków. Komórka towarzyszy wam wszędzie - w szkole, w domu, na spotkaniu ze znajomymi. I nie jest już tylko narzędziem komunikacji.
Fonoholizm... wiesz, co to jest?
Uzależnienie od telefonu komórkowego. Tak, to coraz częstsze zjawisko. Konieczność posiadania przy sobie komórki w każdej sytuacji, złe samopoczucie wynikające z braku możliwości skorzystania z telefonu - to pierwsze objawy fonoholizmu. Chcesz wiedzieć, czy ciebie też to dotyczy? Odpowiedz sobie na pytania: 
• Kiedy zapomnisz zabrać telefonu z domu, wracasz się po niego, ryzykując spóźnienie na lekcję?
• Kiedy odkryjesz brak telefonu, stajesz się podenerwowany?
• Zdarzyło ci się wysłać SMS-a do osoby, która jest tuż obok ciebie? Czy siadając razem z rodziną do obiadu, bierzesz telefon i kładziesz go koło siebie?
• Czy oglądając telewizję lub czytając książkę, masz telefon tuż obok siebie?
• Czy w czasie seansu w kinie, mając wyciszony telefon, co jakiś czas zerkasz na niego, aby sprawdzić, czy ktoś do ciebie nie dzwonił lub nie napisał?
• Czy będąc w nowym miejscu, na wycieczce lub na wakacjach, sprawdzasz od razu, czy masz zasięg?

Na większość z tych pytań odpowiedziałeś twierdząco? To masz problem. Nie mów, że telefon jest dla ciebie tylko sposobem komunikacji ze światem. On stał się dla ciebie jedynym sposobem komunikacji. Wysyłanie SMS-ów przedkładasz nad rozmowę w cztery oczy, a brak zasięgu oznacza dla ciebie bycie „na oucie". Masz kłopot, bo fonoholizm prowadzi do osłabienia twoich więzi społecznych z innymi ludźmi, zubożenia języka, zaniku zainteresowań, trudności w nawiązywaniu bezpośrednich relacji oraz problemów z publicznym prezentowaniem siebie, np. z wystąpieniami, przemawianiem do grupy ludzi. A to za parę lat może naprawdę zaszkodzić twojej pracy zawodowej.
Ważne - jaki telefon?
Niestety, ważne. Tak jak w przypadku ubrania, liczy się marka. Telefon - zdaniem większości nastolatków - powinien być nowoczesny. Dostęp do internetu, możliwość robienia filmów i zdjęć, słuchania muzyki - to niezbędne atrybuty komórki. To już nie jest zwykłe narzędzie komunikacji, to urządzenie, które ma wiele możliwości. Maciek, III klasa gimnazjum w Warszawie:

- Nie zdarzyło się, żeby ktoś był gorzej oceniany tylko dlatego, że ma aparat starszego typu. Taki mu pasuje, jego sprawa. Niektórzy są po prostu przyzwyczajeni do swoich telefonów, nie chcą ich zmieniać. Chociaż są i tacy, którzy muszą mieć wszystko najbardziej nowoczesne. Czasem nawet ciężko nadążyć za tymi wszystkimi bajerami, które mają telefony. Ale jeszcze ze dwa lata temu było takie porównywanie, kto co ma. Teraz chyba już z tego wyrośliśmy. Wiadomo tylko, że komórkę trzeba mieć. Jak ktoś nie ma, to sam jest sobie winien, że nie jest na bieżąco z tym, co się dzieje.

Dzień bez telefonu?
Ola, II klasa gimnazjum, Wrocław:
- Bez telefonu? To koszmar. Zawsze, jak wychodzę z domu, sprawdzam, czy zabrałam komórkę. Bez niej czuję się jak bez ręki. Tak samo, jak wtedy, gdy mi się rozładuje albo zabraknie mi na koncie.
Magda, II klasa gimnazjum, Wrocław:
- Najbardziej nie lubię, kiedy muszę u rodziców żebrać na doładowanie. Dają mi minimalne kwoty, bo uważają, że telefon jest tylko do niezbędnych rozmów. A tak się nie da. Bez przerwy mi brakuje i muszę kombinować, skąd wziąć kasę.
Większość gimnazjalistów ma telefony na kartę. W ten sposób rodzice mają pewność, że wydatki związane z telefonem są w jakiś sposób kontrolowane. Brak funduszy na doładowanie telefonu może też być dobrym sposobem na ukaranie za złe stopnie czy zachowanie. Jest jeszcze jedna zaleta - mniej problemów w przypadku kradzieży telefonu.

Komórka zawsze i wszędzie?
Jesteś do tego stopnia zżyty z komórką, że zapominasz o podstawowych zasadach grzeczności. Nie rozumiesz, dlaczego nie wolno ci korzystać w czasie lekcji z telefonu, skoro nauczyciel bez skrępowania odczytuje SMS-y, które właśnie otrzymał. Fakt, to powinno działać w dwie strony - skoro wam nie wolno, nauczyciele także powstrzymują się na czas lekcji z korzystania z telefonu, l większość z nich tak robi - lekcja to czas pracy, a nie kontaktów towarzyskich. Wyjątkiem może być jedynie oczekiwanie na bardzo ważną wiadomość - wtedy jednak należy uprzedzić uczniów, że może w trakcie lekcji zadzwonić telefon. Bo podstawowa zasada komórkowego sa-voir-vivre'u brzmi: wszędzie tam, gdzie ważna jest cisza i skupienie, telefon nie ma prawa nikomu przeszkadzać. A po drugie - kiedy odbierasz telefon czy piszesz SMS-a, to twoja uwaga skierowana jest właśnie na tę czynność, l dlatego nauczyciel słusznie ma wrażenie, że nie poświęcasz pełnej uwagi lekcji (i jego pracy!). Podobnie jak mama będzie zła, kiedy zamiast rozmawiać z rodziną podczas wspólnego obiadu, piszesz pod stołem SMS-a. l nie wmawiaj nikomu, że masz podziel na uwagę. Twoje myśli są wówczas skupione na komórce i inne osoby to widzą.

W jakich sytuacjach komórka jest źle widziana?
• We wszystkich miejscach, gdzie szczególnie ważne jest zachowanie ciszy.
• W kościele, bibliotece, w przychodni lekarskiej, kinie, teatrze. Telefon ma być wyłączony lub wyciszony i nie rozmawiasz w tym czasie. Na nieodebrane połączenia odpowiesz po wyjściu lub zakończeniu spektaklu.
• W szkole podczas lekcji telefon bezwzględnie ma być wyłączony lub wyciszony i schowany.
• Używając komórki w miejscu
publicznym, np.: w autobusie, na ulicy czy na przystanku, rób to tak, aby innym twoja rozmowa nie przeszkadzała. Nie przekrzykuj ulicznego hałasu.
• Słuchanie kogoś „jednym uchem" i jednoczesne pisanie SMS--a to dowód lekceważenia dla rozmówcy. Musisz odpisać? Przeproś osobę, która jest z tobą, powiedz, że to ważna sprawa, i szybciutko odpisz. A potem schowaj telefon.
• Nie rób zdjęć czy filmów komórką osobie, która sobie tego nie życzy. Z powodu takich filmików czy fotek wiele osób miało spore kłopo-ty!
• Tak zwane puszczanie sygnału i oczekiwanie, że ktoś oddzwoni jest... niegrzeczne, bo naraża na koszty drugą osobę. Taki układ możesz mieć oczywiście z rodzicami, ale nie z kolegami.
ŹRÓDŁO:
VICTOR GIMNAZJALISTA
  • /ciekawostki/442-obyczaje/3502-obyczaje-tygrysice-modliszki-czyli-baba-na-lowach