W naszym domu nie ma krzyku

 

JESTEŚMY [z synem - przyp. M.] w fajnych relacjach. W naszym domu nie ma krzyku, systemu kar, reglamentacji telewizji, słodyczy, internetu... Za to bardzo dużo ze sobą rozmawiamy, jest mnóstwo tłumaczenia świata. Mój syn bardzo dużo pyta. Wśród pytań są tematy: aborcja, in vitro, Kościół, stosunki z Kościołem. Janek ma w sobie dużo niezgody na pewne rzeczy, jest wrażliwcem, indywidualistą. Mówię mu, żeby poznał świat i wszystkie możliwości, jakie niesie ze sobą. Mówię, żeby się uczył, bo wiedza będzie jego tarczą przeciwko manipulacji. Jeżeli pozna, jakie wybory daje świat, dowie się, że to, co słyszy w mediach, jest tylko jednym z punktów widzenia, a nie prawdą objawioną, w którą należy bezkrytycznie wierzyć. Na podstawie tego, czego dowiemy się od innych ludzi, budujemy własny światopogląd. Wyciągając wnioski, pracujemy nad posiadaniem własnej opinii na różne tematy. Chcę, aby poznając wiele punktów widzenia, wyrobił sobie własne zdanie.

BEATA TADLA, dziennikarka

  • /przeczytane-usyszane/3999-punkt-widzenia-nie-da-sie-by-szczeliwym-czowiekiem
  • /przeczytane-usyszane/3980-punkt-widzenia-jestem-kolekcjonerk-dowiadcze