ZAGADKA KRYMINALNA NR 138 - Kierowca ciężarówki

WOJCIECH CHĄDZYŃSKI
 

Inspektor Nerak od kilku dni odpoczywał w jednym z pensjonatów w Sudetach. Około godziny jedenastej wrócił z dłuższego spaceru i kiedy zamierzał wyciągnąć się na wygodnej kanapie, zadzwonił telefon. Komendant miejscowego komisariatu prosił go o pomoc.
 
- Przepraszam, panie inspektorze, że przeszkadzam w wypoczynku, ale sam pan powiedział, że jak będę miał jakąś ciekawą sprawę, to mam pana natychmiast zawiadomić. Właśnie przed chwilą zgłosił się do nas kierowca ciężarówki i oświadczył, że został napadnięty. Bandyci zatrzymali go, wywlekli z auta, potem przywiązali do drzewa i odjechali jego samochodem, w którym wiózł cenny ładunek. Może mi pan pomóc w rozwiązaniu tej sprawy?
 
Kilka minut później Nerak zjawił się w komisariacie oddalonym o kilka kilometrów od pensjonatu, w którym odpoczywał.
 
W pokoju oficera dyżurnego siedział młody mężczyzna. Jego tłusta i okrągła twarz przypominała księżyc w pełni, a cieniutki, starannie przystrzyżony i zadbany wąsik nadawał jej komiczny wygląd. Zobaczywszy legitymację służbową Ne-raka, kierowca zaczął opowiadać:
 
- Trzy godziny temu wyjechałem spod motelu, w którym zjadłem obiad. Wiozłem sprzęt elektroniczny do jednej z hurtowni. Po przejechaniu kilku kilometrów, gdy wjechałem w teren zalesiony, zobaczyłem na poboczu drogi autostopowiczkę. Dziewczyna była ładna, schludnie ubrana, więc postanowiłem ją zabrać. Skąd mogłem przypuszczać, że kilka metrów dalej kryją się jej kolesie? Kiedy zatrzymałem auto, z krzaków wyskoczyło dwóch osiłków. Wyciągnęli mnie z szoferki, zaciągnęli kilkadziesiąt metrów w głąb lasu i kazali się rozebrać do slipek. Następnie przywiązali do drzewa, a usta zakleili taśmą. Następnie wsiedli z dziewczyną do ciężarówki i odjechali.
 
- Czy potrafi pan opisać, jak wyglądali? - zapytał Nerak.
 
- Przykro mi, ale nie. Mieli naciągnięte na głowy kominiarki. Pamiętam jedynie dziewczynę. Była blondynką i miała długie zgrabne nogi.
 
- Jak się pan uwolnił z więzów?
 
- Mam bardzo szczupłe dłonie i po kilku minutach udało mi się wyciągnąć je z pętli. Zerwałem taśmę z ust, doszedłem do najbliższej wioski i z jednego z domów zadzwoniłem na policję.
 
Nerak chwilę pomyślał, a następnie oświadczył:
 
- Niezłą bajeczkę pan wymyślił. Jednak opowiadając ją, popełnił pan dwa błędy i dlatego podejrzewam, że jest pan zamieszany w tę kradzież, a ci niby napastnicy to najprawdopodobniej pana wspólnicy.
 
O jakich błędach mówił inspektor Nerak?
 

WOJCIECH CHĄDZYŃSKI
ANGORA 2012
  • /quizy-i-testy/437-zagadki/4583-zagadka-kryminalna-nr-139-wybuchowy-ekspres-do-kawy
  • /quizy-i-testy/437-zagadki/4575-zagadka-kryminalna-nr-137-kto-zabil-prezesa