Telepatyczne wizje

 

 

El yage - una planta misteriosa - roślina pnąca o długości dochodzącej do trzech metrów, która rośnie bujnie w dżunglach nad Amazonką, zawiera prawdopodobnie psychodeliczny narkotyk, który działa tak, jakby przenosił człowieka w inny punkt czasoprzestrzeni. Po zażyciu go człowiek może widzieć to, czego nigdy nie widział, i być w miejscach, w których nigdy nie był. Zainteresowanie yage było do tej pory ograniczone do dwóch lub w najlepszym razie trzech kategorii ludzi: pierwsza z nich to czarownicy, którzy używali yage jako środka do utrzymania władzy nad współplemieńcami; druga grupa to naukowcy: botanicy, chemicy i farmakolodzy; trzecią grupę stanowią prawdopodobnie specjaliści z wywiadu wojskowego, ponieważ wiadomo, że przynajmniej były ZSRR wykazywał znaczne zainteresowanie yage -zainteresowanie podejrzane, biorąc pod uwagę odległość dzielącą dorzecze Amazonki od Związku Radzieckiego. Pierwsze wiadomości o yage, które nie były przeznaczone wyłącznie dla specjalistów, ukazały się w hiszpańskojęzycznej publikacji Pan American Union -- "Americas", w wydaniu z grudnia 1902 roku. W czasopiśmie tym Alfredo Granguillhome z Meksyku zaprezentował artykuł- i>El yage, una planta misteriosa/i>. Ci, którzy zapoznali się z tym materiałem, wiedzą doskonale, że yage w pełni przysługuje nazwa: "tajemnicza roślina". Znany jest tzw. święty grzyb z jego zdolnościami odblokowywania najbardziej tajemniczych obszarów umysłu. Być może yage jest rośliną z nim spokrewnioną lub należy do innej grupy roślin, których tajemnicze alkaloidy mają moc poszerzania ludzkich doznań. Możliwe, że pozwala ona sięgnąć do głębszych nawet obszarów podświadomości, umożliwiając umysłowi przekroczenie bariery ograniczeń czasoprzestrzennych, jeśli jest to w ogóle możliwe. Nie bez znaczenia jest fakt, iż jeden z alkaloidów otrzymanych z tej rośliny nosi nazwę "telepatyna" i że hiszpańskojęzyczni naukowcy zmienili nazwę rośliny na "telepatina". Ta zadziwiająca roślina oraz inne jej pokrewne, włącznie z tzw. pnączem zmarłych, używane są w obrzędach co najmniej trzydziestu pięciu plemion, żyjących w dorzeczu górnej Amazonki i Orinoko. Do plemion tych należą także łowcy głów Jivaros, pozostałe plemiona znane są przeważnie tylko antropologom - są to zamieszkujący dżunglę dzicy, których tajemnice, nawet po wielu wiekach częstych kontaktów z mieszkańcami Brazylii i innych krajów Ameryki Łacińskiej, są dalej równie nieznane tak w Ameryce Południowej jak w USA. Wiadomo, że większość tych plemion używa yage i pokrewnych roślin do przygotowania głównego rytualnego napoju, do którego jedne dodają taki, a drugie inny zestaw składników, uzyskując w zależności od skutku, o jaki im chodzi, napój trujący, leczniczy lub narkotyczny. Główny napój jest naparem, który przygotowuje się, gotując kawałki łodyg i potłuczonej kory Banisteriopsis caapi cały dzień w dużym glinianym garnku. Od czasu do czasu dodaje się wody, aby uzupełnić tę, która wyparowała. W efekcie otrzymuje się przypominający syrop, brązowy lub czerwony napar. Uważa się, że jest to specyfik przeciwko malarii oraz że zapobiega on ewentualnym infekcjom. Zalecany jest również jako lekarstwo na chorobę beri-beri. W celu wywołania zdolności telepatycznych dodaje się liście i młode pędy yage. Granguillhome twierdzi, że to właśnie one nadają napojowi dziwny niebieskawy lub zielonkawy odcień o prawie fluoryzującej intensywności. Po wypiciu narkotyzujących napojów dzieją się dziwne rzeczy. Granguillhome pisze: "Jak się wydaje, oddziaływanie yage na Indian jest zupełnie inne niż w przypadku białych ludzi. Indianie opisują ze szczegółami sceny i wydarzenia, w których nigdy przedtem nie brali udziału ani ich nigdy wcześniej nie widzieli. Jednemu z badaczy, którzy przyjechali w te strony, zupełnie prymitywny dzikus - proszę wybaczyć to określenie -- który nigdy nie opuścił swej wioski ani swego regionu, opisał z najdrobniejszymi szczegółami defiladę czy paradę wojskową, wspominając nie tylko o wspaniałych mundurach i koniach (zwierzę nieznane w tym rejonie dorzecza Amazonki), ale także o orderach na mundurach oficerów. Badacz, botanik Richard Spruce, jako pierwszy Europejczyk podał w 1851 roku opis tej rośliny wraz z listą jej zastosowań. Odkrył on stosowanie tej rośliny przez Indian Tukanoan, zamieszkujących nad wodami rzeki Uaupes. Używali oni tej rośliny w celu przepowiadania przyszłości oraz wróżenia, co odbywało się na drodze doświadczania "przerażająco realistycznych, kolorowych halucynacji wizualnych". Gdyby yage wywoływała halucynacje jedynie takiego rodzaju, jakie wywołuje haszysz, byłby to po prostu kolejny niebezpieczny narkotyk, który lepiej pozostawić w spokoju. Ale wizje powstające pod wpływem haszyszu nie przekazują telepatycznie tego, co wydarzyło się gdzie indziej. Granguillhome pisze: "Przed siedmioma laty pułkownik Custa-dio Morales, intendent wojskowy z Calcedo w pobliżu Riohacha w Kolumbii, z ciekawości zażył jedenaście kropli yage, które dał mu doktor Creda Bayon. (chodzi tu prawdopodobnie o ekstrakt narkotyku). Następnego dnia przerażony pułkownik oznajmił lekarzowi, że miał sen, iż jego ojciec mieszkający w Bogocie umarł, a jedna z jego sióstr jest ciężko chora. Kiedy wkrótce potem nadeszła poczta, pułkownik otrzymał w liście informację, która już wcześniej objawiła mu się podczas wizji". Jedno ze źródeł podaje, że przy zastosowaniu jednego z wariantów napoju yage odurzone osoby pozostają nieprzytomne trzy dni, zanim ponownie odzyskają świadomość, lecz może to być wynikiem mieszania napoju z innymi substancjami, takimi jak np.: tytoń lub tropikalne drzewo bieluń, używanymi przez niektóre plemiona w celu urozmaicenia skutków działania. W 1958 roku Villavicencio podał, że spokrewnione ze sobą rośliny, znane pod nazwą yage, używane są w należącej do Ekwadoru części Amazonki dla celów "czarów, czarnej magii, przepowiadania przyszłości i wróżenia". Ta wczesna wzmianka, wraz z innymi o podobnym charakterze, wskazuje, że jedna z tych roślin zawiera substancję, która zmusza w jakiś sposób umysł do zajmowania się sprawami przyszłości. Upokarzająca jest świadomość, że "dzicy" posiadają wiedzę dotąd nie odkrytą przez wykształconych naukowców i badaczy. Powinniśmy jednak pamiętać, że czarownicy i znachorzy rozumieli i wykorzystywali psychologię i psychiatrię, zanim jeszcze człowiek cywilizowany je odkrył. Yage wydaje się ogromnie poszerzać możliwości, wrażliwość i doznania ludzkiego umysłu. Być może daje także szansę otwarcia drzwi, dziś jeszcze głucho zamkniętych przed teologiem i badaczem zdolności para psychicznych. 

 

 

 "KSIĘGA TAJEMNIC", t.1; Wydawnictwo PANDORA, 1992

  • /biblioteka/56-tajemnice/256-wymara-wioska