UŚMIECHNIJ SIĘ (147)

Blondynka wpadła samochodem na mur. Policjant pyta:
- Widziała pani ten mur?
- Tak.
- I co?
- I zatrąbiłam!

* * * * *

Hrabia ma jechać na wojnę.
- Janie, masz tu klucz do pasa cnoty hrabiny. Pilnuj klucza i hrabiny!
- Dobrze hrabio.
Hrabia pojechał. Po dziesięciu minutach dogania go Jan:
- Hrabio, nie pasuje!

* * * * *

 - Panie doktorze, czy wyleczy mnie pan z bezsenności?

- Tak, ale najpierw trzeba ustalić i zlikwidować przyczynę.
- Lepiej nie. Żona jest bardzo przywiązana do naszego dziecka.

* * * * *

- Mamusiu - mówi 14-letnia Basia.
- Dzisiaj w szkole badał nas wszystkich pan doktor.
- No i co?
- Okazało się, że tylko jedna z nas jest jeszcze dziewicą.
- Oczywiście, ty - powiedziała dumnie mama.
- Nie, nasza pani profesor.

* * * * *

Przewodnik oprowadza po Rzymie bogatego amerykańskiego turystę.
- To jedyny w swoim rodzaju gmach...
- Też mi coś - przerywa Amerykanin.
- U nas w Ameryce mamy takich gmachów tysiące!
- Bardzo możliwe. To dom wariatów.

* * * * *

Przychodzi facet do domu, leży żona rozanielona na tapczanie. Obok leży wibrator. Mąż się drze:
- Co to jest?!
- Nie twój interes.

* * * * *

Jaś wraca do domu po pierwszym dniu szkoły:
- Czego się dowiedziałeś? - pyta tata.
- Ze inne dzieci mają znacznie większe kieszonkowe.

* * * * *

Ubogi drwal znalazł w lesie niemowlę. Jak je wykarmić? Pomodlił się do Boga i oto  stał się cud!... Drwalowi urosły piersi i już mógł nakarmić niemowlaka.
- Rabi, mnie się to nie podoba - skarży się drwal. - Jak to tak może być, żeby mężczyzna miał piersi? A nie byłoby prościej, żeby Bóg położył przy tym dziecku sakiewkę z pieniędzmi, za które drwal mógłby wykarmić to dziecko?
- Ty głupi! - karci drwala rabi. - A dlaczego Bóg miałby od razu wykładać gotówkę, skoro wystarczy cud?

* * * * *

- Jeśli ktoś chciałby mnie o coś zapytać, niech podniesie rękę - mówi nauczyciel do  pierwszoklasistów.
Adaś podnosi rękę.
- Słucham?
- Nic, nic. Chciałem tylko sprawdzić, czy ten system działa.