ZAGADKA KRYMINALNA NR 6 - Kto ukradł bransoletkę?

 

   - Ta bransoletka wysadzana brylantami miała być prezentem dla żony od naszej córki Krystyny - rozpoczął składanie zeznań Andrzej W., znany w mieście biznesmen. - Wczoraj włożyłem ją do drewnianego, misternie rzeźbionego pudełka, które położyłem na biurku w moim gabinecie, i wyszedłem do miasta, by załatwić kilka spraw. Wieczorem, kiedy Krysia chciała przed kolacją wręczyć żonie prezent, okazało się, że pudełko jest puste - bransoletka zniknęła. O kradzież podejrzewam któreś z moich dzieci i dlatego wezwałem dziś pana i proszę, aby znalazł pan złodzieja.

   Mówiąc to, biznesmen pokazał Nerakowi pudełko. Aby otworzyć jego skomplikowany zamek, kciukiem lewej ręki nacisnął niewielką dźwignię na jego wieczku. Wówczas z bocznej ścianki wysunął się cienki bolec, który Andrzej W. wyciągnął prawą ręką, a następnie podniósł wieczko pudełka.

   Inspektor dokładnie obejrzał szkatułkę, a potem obok w salonie ozdobionym wspaniałym kryształowym żyrandolem i wytwornymi meblami rozpoczął przesłuchanie czwórki dorosłych pociech biznesmena. Pierwsza zeznania złożyła Krystyna W.

   - W pokoju ojca byłam wczoraj tylko jeden raz - powiedziała. - Weszłam tam razem z Fryderykiem. On wstawił do biblioteczki Biblię, którą kilka dni temu wziął do czytania, ja wyjęłam ostatnio kupioną
przez ojca książkę Katarzyny Grocholi Kryształowy Anioł, by mieć co poczytać wieczorem do poduszki. Kiedy zamykałam drzwiczki biblioteczki, wszedł ojciec. Wyszliśmy po chwili rozmowy z nim.

   - Ja w gabinecie byłam bardzo krótko i sama - zeznała Renata W. - Na biurku położyłam list zaadresowany do ojca, który przyniósł listonosz, i wyszłam. Kiedy wchodziłam, w drzwiach minęłam się z wychodzącą z pokoju Grażyną. Faktycznie, widziałam tę śliczną szkatułkę, ale przysięgam, nawet jej nie dotknęłam.

   - Do gabinetu wszedłem razem z Krystyną - powiedział Fryderyk. - Włożyłem do biblioteczki Biblię, a siostra wyciągnęła jakąś najnowszą, ostatnio kupioną, powieść Grocholi. W gabinecie zastał nas ojciec. Chwilę z nami porozmawiał i potem oboje wyszliśmy.

   Ostatnią przesłuchiwaną osobą była Grażyna W. Kiedy usiadła w głębokim fotelu naprzeciw Neraka, prawą ręką dyskretnie przytrzymała bezwładnie osuwającą się z kolana lewą rękę i oznajmiła:

   - W pokoju tatusia byłam sama, przez chwilę. Zabrałam potrzebne mi dokumenty i kiedy wychodziłam, w drzwiach minęłam się z wchodzącą do gabinetu Renatą.


Po wysłuchaniu dzieci biznesmena inspektor Nerak bez trudu domyślił się, które z nich ukradło bransoletkę. Które?


WOJCIECH CHĄDZYŃSKI

 

Źródło: ANGORA 2009

  • /quizy-i-testy/437-zagadki/2968-zagadka-kryminalna-nr-7-gdzie-jest-moj-samochod
  • /quizy-i-testy/437-zagadki/2805-zagadka-kryminalna-nr-5-zabojstwo-lichwiarza