ZAGADKA KRYMINALNA NR 123 - Samobójstwo w łazience

Telefon stojący na biurku inspektora Neraka zadzwonił w chwili, gdy inspektor Nerak przygotowywał sobie kawę. Policjant podniósł słuchawkę i usłyszał głos szefa.

- Na ulicy Wiosennej najprawdopodobniej dokonano morderstwa. Proszę się tym zająć.

Kilka minut później inspektor Nerak wszedł do mieszkania w czteropiętrowej kamienicy. Na miejscu był już sierżant Wrzosek, który zaprowadził go do łazienki. Miała lekko uchylone drzwi do wewnątrz, a na podłodze między nimi a progiem inspektor zobaczył smugę rozmazanej krwi. Otwierając drzwi, policjant przesunął zwłoki i tuż obok wanny dostrzegł rewolwer. Podniósł go i zajrzał do bębenka. W jednej komorze tkwiła pusta łuska, a zapach spalonego prochu wskazywał, że faktycznie z broni tej niedawno strzelano.

- Czy ktoś tu wchodził przed panem, sierżancie? - zapytał Nerak.

- Brat zamordowanego twierdzi, że tylko zajrzał do łazienki i kiedy zobaczył krew, natychmiast zadzwonił na policję i na pogotowie.

- Co pan sądzi na temat tego wydarzenia?

- Przypuszczam, że było to morderstwo, a Bogdana Kwiatka zamordował jego brat Tadeusz. Panowie mieszkali razem i od dłuższego czasu mieli ze sobą na pieńku. Chodziło o pieniądze, które zamordowany był winien Tadeuszowi. Czeka on obok na rozmowę z panem.

- W takim razie idę z nim porozmawiać.

W pokoju na fotelu siedział szpakowaty mężczyzna. Widząc wchodzącego inspektora, przywitał się i oświadczył:

-To było samobójstwo. Kilka minut po moim przyjściu do domu zapytałem brata, co z długiem. Ten coś odburknął pod nosem i zaczęła się między nami ostra wymiana zdań. W pewnym momencie Bogdan wszedł do łazienki i po chwili usłyszałem odgłos wystrzału. Pobiegłem do drzwi i uchyliwszy je z trudem, zobaczyłem na podłodze krew. Przerażony, nie wchodziłem do środka, lecz natychmiast zadzwoniłem na policję, a potem na pogotowie.

- Czyja to broń? - zapytał Nerak.

- Moja, ale brat mógł ją wziąć bez problemów, gdyż wiedział, gdzie była schowana.

Kiedy Tadeusz Kwiatek skończył, inspektor Nerak wyszedł na klatkę schodową, gdzie Wrzosek rozmawiał z technikiem z laboratorium kryminalistycznego.

- Czy przesłuchał pan sąsiadów? - zapytał sierżanta Nerak.

- Wszyscy słyszeli wystrzał, ale nikt się tym specjalnie nie zainteresował. Takie to już czasy. A tak przy okazji, to miałem rację, podejrzewając Tadeusza Kwiatka o zamordowanie brata?

- Nie. Wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo.


Na jakiej podstawie inspektor Nerak doszedł do takiego wniosku?

 


WOJCIECH CHĄDZYŃSKI

ŹRÓDŁO: ANGORA 2012

  • /quizy-i-testy/437-zagadki/4512-zagadka-kryminalna-nr-124-kto-ukrad-malczewskiego
  • /quizy-i-testy/437-zagadki/4500-zagadka-kryminalna-nr-122-mier-bratanka